Dla Krzysztofa Ratajskiego było to trzecie podejście do mistrzostw świata. W dwóch poprzednich edycjach odpadał już po pierwszym meczu. W tym roku ze względu na rozstawienie Ratajski wystartował od 1/32 finału i nie musiał przebijać się przez I rundę. W II rundzie Polak spotkał się z Austriakiem Zoran Lerchbacher, którego pokonał 3:1 i odniósł tym samym pierwsze zwycięstwo w tej największej imprezie w darta na świecie. Ratajski w tym meczu rzucił dwa razy maksa (180 punktów), a 12 razy udało mu się przekroczyć 140 "oczek". Średnią punktową miał 91,63 i co prawda była ona słabsza od rywala, ale mimo wszystko dała mu awans do kolejnej rundy.
Czytaj też: Wielkopolski Związek Piłki Nożnej zorganizuje turniej FIFA 20! ZPN stawia na popularny e-sport
Niestety w 1/16 42-letni zawodnik z Polski przegrał 4:3 z wyżej rozstawionym Nathanem Aspinallem (12. miejsce) z Anglii i musiał zakończyć swój udział w turnieju. Pogromca Ratajskiego awansował do półfinału, gdzie zmierzy się z turniejową "jedynką", czyli Michaelem van Gerwenem z Holandii. W drugim półfinale zmierzą się Peter Wright (7.) ze Szkocji z Gerwynem Pricem (3.) z Walii.
Krzysztof Ratajski był drugim Polakiem, który wziął udział w mistrzostwach. Pierwszym w 2010 roku był Krzysztof Kciuk, ale nie zdołał wygrać żadnego meczu.
Mistrzostwa odbywają się w formule 501 double out. Zawodnicy mają po trzy rzuty w kolejce i rozpoczynają mając po 501 punktów na koncie. W trakcie lega zawodnicy celują w potrójne wartości, żeby jak najszybciej osiągnąć równe zero, z czego ostatnia wartość musi być podwójna. Podwójne wartości to zewnętrzne wąskie pierścienie plus zewnętrzny punkt na środku tarczy. W 1. i 2. rundzie gra się do trzech wygranych setów (sety składają się z legów), a w 3. i 4. do czterech. W ćwierćfinale do pięciu, w półfinale do sześciu, a w finale do siedmiu. Wygrany set oznacza trzy wygrane legi. Wyjątkiem jest decydujący set, który podobnie jak w innych dyscyplinach, należy wygrać z przewagą dwóch legów. Środek tarczy zawieszony jest na wysokości 173 cm, a zawodnicy są oddaleni od tarczy o 237 centymetrów.
Pula nagród także wygląda imponująco. Zwycięzca skasuje 500 tysięcy funtów, a przegrany zainkasuje 200 tysięcy funtów. Półfinaliści skasują po 100 tysięcy, a ćwierćfinaliści po 50 tysięcy. Premia za udział w pierwszej rundzie także nie jest najgorsza, bo wynosi 7500 funtów.
Samą dyscyplinę ogląda się bardzo ciekawie. Kibice są żywiołowi, a atmosferę buduję także komentator stojący tuż przy tarczy, który co rusz podrywa publikę do dopingu.
Mistrzostwa świata odbywają się co roku i obecnie wkraczają w decydującą fazę. Na poniedziałek zaplanowane są półfinały, a rywalizację można oglądać w TVP Sport. Transmisja z nich rozpocznie się o godz. 20.00 oraz o 22.30.
Zobacz też:
"Szpila" i "Tiger" znowu spełniają marzenia
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?