Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Mistrzyni świata w rzucie młotem ma też czas dla młodzieży

Jacek Pałuba
Anita Włodarczyk, mistrzyni i rekordzistka świata w rzucie młotem, spotkała się wczoraj z uczniami i nauczycielami poznańskiego Zespołu Szkół Łączności. W świetlicy szkoły na Wilczaku zebrało się ponad 200 osób, dla których było to spore przeżycie.

Sama mistrzyni okazała się natomiast normalnym, sympatycznym człowiekiem. Złota medalistka tegorocznych mistrzostw świata z Berlina, z rekordowym rzutem 77,96m, opowiedziała słuchaczom o drodze na szczyt.

- Zanim na dobre rozpoczęła się moja przygoda w rzucie młotem, uprawiałam z powodzeniem speedrower w rodzinnym Rawiczu. W 2004 roku rzut młotem stał się moją dyscypliną. Potem trenowałam już w Poznaniu, gdzie rozpoczęłam studia na AWF. Rzeczywiście ciężka praca, m.in. podczas rzutów przy moście Rocha, już po pięciu latach dała tak znakomite rezultaty - podkreślała Anita Włodarczyk. Warto przypomnieć, że po rekordowym rzucie polska zawodniczka skacząc z radości, doznała poważnej kontuzji stopy, z którą boryka się do tej pory. Trzy tygodnie temu Włodarczyk przeszła wreszcie zabieg, a teraz przechodzi rehabilitację. Normalne treningi rozpocznie dopiero w styczniu następnego roku, aby przygotowywać się do mistrzostw Europy w Barcelonie.

Młodzież pytała mistrzynię m.in.o to, co jest jej najmocniejsza stroną podczas rywalizacji na stadionie. - Dzisiaj jestem mocna psychicznie, chociaż w przeszłości tak nie było. Kiedyś nie potrafiłam odpowiedzieć rywalkom udanym, dalekim rzutem na ich dobre występy. W Berlinie już drugim rzutem dałam sygnał, że walczę o złoto, a moja największa rywalka Niemka Betty Heidler na szczęście nie potrafiła już mnie dogonić, chociaż bardzo się starała - stwierdziła Anita Włodarczyk.

- Od pewnego czasu trenuję razem z Szymonem Ziółkowskim pod okiem trenera Krzysztofa Kaliszewskiego. Naszym celem jest dany występ podczas igrzysk w Londynie - mówiła mistrzyni świata. Na zakończenie spotkania uczniowie mogli obejrzeć złoty medal z Berlina oraz młot, który mrzuca Anita. Zawodniczka rozdała mnóstwo autografów i pozowała do zdjęć. Na koniec otrzymała bukiet róż z rąk dyrektora Zespołu Szkół Łączności Jerzego Małeckiego, któremu towarzyszył Zbigniew Rachwalski, współpracujący przy organizacji spotkania.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski