18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Młodzi umawiają się na tęgie lanie

Ola Braciszewska
Najczęściej w walkach biorą udział tak zwani dresiarze pod wpływem narkotyków
Najczęściej w walkach biorą udział tak zwani dresiarze pod wpływem narkotyków fot. szymon siewior
Kije bejsbolowe, łańcuchy i kastety. Takich narzędzi młodzi ludzie używają podczas ustawianych bójek. Zazwyczaj odbywają się one na obrzeżach miasta, a informacje o tzw. ustawce przekazują sobie poprzez internet.

Na miejscu określają dopiero reguły i zaczynają się bić. Do kilku takich "bitew" miało dojść w ciągu ostatnich miesięcy. W latach 90. w Koninie trwała wojna między trzecim a piątym osiedlem. Potem sytuacja się uspokoiła. Teraz osiedlowe utarczki znowu nabrały rozmachu. Do zwalczających się grup dołączyli młodzi mieszkańcy Zatorza.

Do jednego z uczestników ustawianych bójek udało nam się dotrzeć. Jednak ze względu na hermetyczne środowisko, w którym proceder ten się odbywa, nie chciał się wypowiadać na temat bijatyk.

Młodzi mieszkańcy Konina wiedzą dobrze, co to są "ustawki". Odczuwają też zagrożenie agresją ich uczestników. - Wieczorem strach wyjść z domu. Można oberwać, wystarczy tylko odpowiedzieć na pytanie, na jakim osiedlu się mieszka - mówi Krystian Nowak.
Na pytanie, dlaczego nie informują o tym policji, odpowiadają, że się boją.

- Bijatyki urządzają "dresiarze". Lepiej z nimi nie zadzierać - zapewnia 20-letni Marek.
Psycholog Margareta Kurzawa takie zachowania dorosłych mężczyzn tłumaczy prymitywną walką o władzę i chęcią zademonstrowania swojej siły. - Osoby, które biorą udział w takich bójkach to rośli mężczyźni, którzy chcą dominować - mówi Kurzawa. - Jest to nieakceptowalna forma rozładowania napięcia i nieumiejętność rozwiązywania konfliktów - dodaje psycholog.

Konińska policja oficjalnie nic nie wie na temat "ustawek". - Nie mamy takich zgłoszeń. Tylko raz w marcu tego roku zadzwonił do nas przypadkowy przechodzień i poinformował, że przy Wojska Polskiego gromadzą się młodzi ludzie - mówi Renata Purcel -Kalus, rzecznik komendy miejskiej policji.

Na miejscu patrol interwencyjny zastał dziesięcioosobową grupę osób w wieku od 20 do 28 lat. Mężczyźni tłumaczyli, że przyjechali tylko porozmawiać. W bagażnikach ich samochodów policjanci znaleźli kije bejsbolowe oraz drewniane pałki. Do bijatyki nie doszło.
Ustawiane bójki to również bolączka mieszkańców Leszna. Tam jednak agresję wyładowują na sobie już gimnazjaliści.

- Docierają do nas sygnały o tak zwanych ustawkach. W ostatnim czasie udało się nam zapobiec trzem próbom takich międzyszkolnych porachunków. Chodziło o jakieś animozje o dziewczyny - wyjaśnia młodszy aspirant Marzena Kasińska z policji w Lesznie.
Do niedawna bójki były domeną chłopców. Teraz biorą w nich również udział dziewczyny, które walczą o dominację w grupie i stają się ich liderkami.

- Prześladowanie i agresywne zachowania wynikają z chęci podkreślenia swojej ważności - twierdzi Paulina Kahl-Cierkosz, psycholog w Gimnazjum numer 4 w Lesznie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski