Policja poinformowała w poniedziałek, że po 13 latach od napadu w Podrzewiu udało jej się ustalić pierwszych podejrzanych. Wśród nich jest właśnie Jan L., sołtys Dusznik. W kwietniu 2000 roku był jednym z konwojentów przewożących pieniądze do banku. Według organów ścigania Jan L. był w zmowie z przestępcami, którzy ukradli pieniądze.
Janowi L. zarzuca się, że umówił się z bandytami, że jeśli w samochodzie będzie więcej niż 250 tys. zł, da im znać poprzez opuszczenie w samochodzie zasłony przeciwsłonecznej. Stojący przy drodze Paweł K., widząc opuszczoną zasłonę, miał zadzwonić do złodziei, a ci napaść na konwój. Sołtys Jan L. przebywa w areszcie, nie przyznaje się do winy.
W napadniętym konwoju był jeszcze jeden ochroniarz. Ale wbrew naszym wcześniejszym informacjom, nie działał w zmowie z przestępcami. Był ofiarą napadu. Atak na konwój miał przypłacić pogorszeniem się zdrowia. Mężczyzna nie żyje od dłuższego czasu. W śledztwie uznano go za pokrzywdzonego.
Do tej pory zatrzymano pięć osób. Zarzuty ma usłyszeć również Krzysztof K., ps. Kosa. Jest podejrzewany o udział w samym napadzie. Kosa od miesięcy się ukrywa. Jest ścigany również do sprawy narkotykowej oraz wyłudzeń gruntów. Organy ścigania podejrzewają, że Kosie podczas napadu towarzyszyło kilku jego kolegów z półświatka, z tzw. grupy Borusia. Ale na razie nie usłyszeli zarzutów, co może oznaczać, że oprócz przypuszczeń nie ma mocnych dowodów.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?