Nasza młodziutka piłkarka w NBA u Gortata [ZDJĘCIA, POSŁUCHAJ]

To była podróż marzeń - tak określają wizytę w Waszyngtonie Oliwia Szymczak, jej rodzice - Barbara i Andrzej - oraz Agata Stremlau. Nauczycielka wychowania fizycznego w Zespole Szkół im. Orła Białego w Korytach wspólnie z 11-letnią uczennicą tej szkoły i jej opiekunami przebywała w stolicy Stanów Zjednoczonych na zaproszenie Marcina Gortata, a konkretnie fundacji MG13 prowadzonej przez najlepszego polskiego koszykarza. Wizyta ta była możliwa właśnie dzięki nastoletniej bramkarce Czarnych Dobrzyca i kadry Wielkopolski U-13 dziewcząt w piłce nożnej. Oliwia w ubiegłym roku wygrała Szkolny Skills Challenge ,,Mierz Wysoko 2014" organizowany przez MG13.

Delegacja z powiatów pleszewskiego i ostrowskiego (państwo Szymczak mieszkają w Karminku, a pani Agata w Ostrowie) przebywała w USA pięć dni. Goście zaproszeni przez środkowego Washington Wizzards uświetnili swoją obecnością event Polish Heritage Night (Polska Noc w NBA). Wówczas drużyna Gortata podejmowała Sacramento Kings, a hala Czarodziejów wypełniła się tego wieczoru mnóstwem naszych rodaków. Ekipa Polaka wygrała 113:97, a już sama obecność w hali była niesamowitym przeżyciem. - Panująca tam atmosfera jest nie do opisania - wspomina Oliwia. - Obiekt aż trząsł się z emocji. Wszystko robiło wrażenie: muzyka, aplauz, światło, ale najlepsze było oczywiście oglądanie na żywo gry zawodników NBA.
Po meczu odbyło się spotkanie gospodarza imprezy z fanami. Byli tam również obecni ambasador Polski, weterani wojenni, przedstawiciele firm sportowych oraz laureaci licznych konkursów prowadzonych w Polsce przy współpracy z ambasadą amerykańską.

- Duże wrażenie zrobiło na nas zwiedzanie zaplecza sportowego przeznaczonego tylko dla zawodników. Nasz gospodarz oprowadził swoich gości po pomieszczeniach treningowych, szatni, sali szkoleniowej, siłowni, sali odnowy biologicznej i rehabilitacyjnej. Opowiadał, jak wygląda codzienność zawodnika NBA: plan dnia, treningi, masaże i planowanie strategii meczu - mówi Agata Stremlau. - To niesamowite, jak wiele osób zaangażowanych jest w funkcjonowanie drużyny.

Poza wizytą w kompleksie klubowym nasza delegacja zwiedzała też stolicę. - Odwiedziliśmy Capitol, okolice Białego Domu i Pentagonu, Cmentarz Narodowy w Arlington, gdzie spoczywają prochy bohaterów wojennych, znajduje się tam m.in. grób prezydenta J. F. Kennedy'ego i jego brata Roberta. Byliśmy w Galerii Narodowej, Mauzoleum Abrahama Lincolna, widzieliśmy też Pomnik Waszyngtona oraz Muzeum Lotnictwa i Kosmosu - opowiadają rodzice Oliwii.

Jedną z niezapomnianych chwil była kolacja w kultowej restauracji gwiazd NBA "Green Turtles" znajdującej się przy hali Verizon Center. To wtedy można było lepiej poznać Marcina Gortata, który był bardzo ciekawy swoich gości. - Pytał o nasze szkoły, środowisko, skąd jesteśmy, a także o to co nas fascynuje w sporcie. Wspominał przy okazji swoje lekcje wf-u w łódzkiej podstawówce - relacjonuje nauczycielka.

Podczas spotkania z Polakami Marcin Gortat był przez cały czas fotografowany i nagrywany przez miejscowych kibiców.

- U nas dużo się o nim mówi, ale dopiero tam widać, jak wielką jest gwiazdą - mówi Oliwia Szymczak. - Ludzie nie odstępowali go na krok, szturchali się i wskazywali głowami na najlepszego polskiego koszykarza.

Podczas spotkania z naszą delegacją Gortat wyznał, że jest jedną z trzech najważniejszych, bo i najstarszych osób w drużynie. Dzięki temu ma dostęp do wszystkich pomieszczeń, parkingu i wielu innych spraw niedostępnych dla młodych zawodników.

- Mówił, że na początku swojej amerykańskiej kariery musiał zbierać numery telefonów dziewczyn starszym kolegom z drużyny - śmieje się Barbara Szymczak.

Kto wie, może za kilka lub kilkanaście lat będziemy mogli pisać o naszej Oliwii, tak jak dziś światowe media zachwycają się umiejętnościami Polskiego Młota.

ZiemiaKaliska.com.pl Dołącz do naszej społeczności na Facebooku!