Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nauka jazdy: Najtrudniej zdać prawko w Lesznie

Daniel Andruszkiewicz, współpraca TR
Gdzie najłatwiej zdać egzamin na prawo jazdy? Statystyki mówią jednoznacznie - w Poznaniu. Najtrudniej jest w Lesznie. Tamtejszy Wojewódzki Ośrodek Ruchu Drogowego oblewa najwięcej kursantów w całej Wielkopolsce. Dyrekcja WORD broni się mówiąc, że to nie wina bezwzględnych egzaminatorów, ale wprost żenujący poziom wyszkolenia przyszłych kierowców.

- Egzamin teoretyczny zdałem bezbłędnie, ale praktyczny prowadził niemiły facet, który od początku próbował mnie oblać. Kiedy wyjechaliśmy na miasto, to katował mnie przez 50 minut. Usłyszałem, że mam jechać do WORD, bo zdałem. To była podpucha. Jechałem niecałe 50 km/godz., a on zapytał "dlaczego tak szybko" więc zwolniłem do 40. Powiedział, że nie umiem jeździć dynamicznie i oblewam. W dniu, w którym zdawałem, nikt u niego nie zdał - relacjonuje "przemyslaw_1990" na jednym z forów internetowych. - W Lesznie po prostu nie da się zdać. Nie polecam i omijajcie to miasto szerokim łukiem - wtóruje mu "obiektywny".

Sporo jest też komentarzy pozytywnych, ale w tym tonie wypowiadają się przeważnie osoby, które egzamin zdały. W pierwszym półroczu 2009 roku teorię w Lesznie zdało 73,9 proc. kursantów, a egzamin praktyczny tylko 28 proc. Dlaczego tak trudno jest tam zdobyć prawo jazdy?

- To wina ośrodków kształcenia kierowców, które zaniżają cenę kursów kosztem ich jakości - tłumaczy Józef Lorych, dyrektor WORD w Lesznie. - Kursantów nie uczy się teorii, a w wielu przypadkach zaniża się też liczbę godzin nauki praktycznej. Są szkoły, które funkcjonują dosłownie w "teczce". Nasi pracownicy trzymają się przepisów, bo każdy egzamin jest monitorowany. To przekłada się na najniższy wynik naszego ośrodka w całym województwie.

Podobnego zdania jest Zbigniew Przeworek, dyrektor pilskiego WORD.
- Wyniki są takie jak przygotowanie egzaminowanych. Skoro statystyki się pogarszają, oznacza to, że pogarsza się też poziom szkolenia. W końcu rzadko kiedy ilość idzie w parze z jakością - mówi.
W Lesznie zdają kursanci z całego byłego województwa leszczyńskiego. Na tym terenie działa ponad 200 szkół nauki jazdy. Konkurencja jest więc spora. Jednak z formalnego punktu widzenia w ich funkcjonowaniu nie sposób doszukać się żadnych uchybień.

- Skarg od niezadowolonych kursantów nie ma praktycznie wcale - mówi Danuta Łąkowska, naczelnik Wydziału Komunikacji w Lesznie, który nadzoruje miejscowe szkoły nauki jazdy. - W ubiegłym tygodniu dzwoniła co prawda zbulwersowana kobieta, która twierdziła, że nie uczono jej teorii i miała tylko kilka godzin jazd, ale oficjalna skarga w tej sprawie jeszcze nie wpłynęła.

Najłatwiej jest w Poznaniu. W pierwszym półroczu 2009 roku teorię zaliczyło tam 78,3 procent kursantów, a jazdy zdało 37 procent.

- Jest łatwiej, bo kierowca w Poznaniu nie musi wykazać się tak dużą znajomością przepisów jak u nas. Nie ma tak trudnych skrzyżowań i jedzie się sznurkiem "jeden za drugim" - uważa Marian Sznycer, egzaminator nadzorujący w leszczyńskim WORD.

Na źle wyszkolonych kierowców narzekają także policjanci. Okazuje się bowiem, że sprawcami ponad 50 procent wypadków i kolizji są osoby w wieku od 18 do 24 lat.

- Poziom wyszkolenia młodych kierowców jest wprost fatalny - twierdzi Janusz Czarnecki, naczelnik leszczyńskiej drogówki. - Kursanci zdają co prawda teorię, ale często nie znają podstawowych przepisów ruchu drogowego.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski