Dla zwykłego zjadacza chleba to nie nowina. A dla NFZ? Trudno powiedzieć, bo bywa, że limity, które mają poszczególne lecznice, nijak mają się do preferencji pacjentów.
Europosłowie zdecydowali, że obywatel UE tak jak ma prawo mieszkać gdzie chce, powinien mieć prawo leczyć się gdzie chce. I będzie miał.
Na urzędników padł blady strach, bo stało się dla nich jasne, że czas podejmowania przez nich decyzji nieuchronnie się kończy. Boją się szefowie lecznic, do których trafiają ci, co muszą. Jedni i drudzy wieszczą zagładę systemu.
Jednak są w Polsce i tacy szefowie szpitali, którzy tych zmian wypatrują. Dlaczego? Ano dlatego, że mają chętnych do leczenia, mają moce przerobowe, tylko limitów im brakuje.
Kto ma rację? Śmiem sądzić, że ci ostatni. Poprzednio Polska miała się zawalić od otwarcia rynku pracy. Ale nie wyjechaliśmy wszyscy. I polski lekarz zawsze będzie nam bliższy niż niemiecki. Pod warunkiem, że wyleczy równie szybko i skutecznie.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?