Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nie wiem, czy zabiłem syna - mówi oskarżony z zabójstwo mieszkaniec Piły

Barbara Sadłowska
W Poznaniu rozpoczął się proces 66-letniego mieszkańca Piły, oskarżonego o zabójstwo syna. Marcin H. znęcał się nad schorowanymi rodzicami i nawet kara więzienia nie zmieniła jego stosunku do najbliższych.

Silny, 37 - letni mężczyzna pracował tylko do pierwszej wypłaty, potem prośbą i groźbą wyłudzał od matki pieniądze na alkohol. Edward H. powiedział dzisiaj, że nie wie, czy zabił syna. - Chyba tak, bo byłem w domu sam z małżonką... Ale nie wiem, bo mi pamięć uciekła z głowy.

Lipiec ubiegłego roku był dla Ewy i Edwarda H. szczególnym miesiącem. Na 41 rocznicę ich ślubu przyjechała z rodziną ich córka, od 17 lat mieszkająca za granicą. W Pile mieli przebywać tylko 10 dni. Rodzice błagali mieszkającego z nimi syna, by w tym czasie powstrzymał się od spożywania alkoholu.

Pijaństwo, kradzieże i coraz bardziej agresywne zachowanie Marcina spowodowały, że jego siostra coraz rzadziej odwiedzała Polskę. Nie chciała, by jej córka była świadkiem awantur w domu dziadków. Kiedy w przeddzień uroczystości zauważyła, że brat jest pijany i wulgarnie zwraca się do matki, dała rodzicom pieniądze na rachunki i skróciła wizytę.

Następnego dnia państwo H. zapłacili rachunki na poczcie, a w sklepie kupili także pół litra wódki. Rocznicową uroczystość spędzili sami, rozgoryczeni zachowaniem syna oraz wcześniejszym wyjazdem córki, zięcia i wnuczki.

- Usiedliśmy do stołu, wypiliśmy trochę. Nie wiem, czy całą butelkę, bo od tego momentu już nic nie pamiętam - mówił Edward H. - Jak się rano obudziłem, leżał koło naszego łóżka. Dotknąłem go, był zimny. Obudziłem żonę i powiedziałem, żeby dzwoniła po policję i pogotowie.

- Jestem w szoku, bo dopiero dzisiaj dowiedziałam się, że brat miał aż cztery rany kłute - powiedziała siostra Marcina. - Mój brat był dobrym człowiekiem. Niestety, alkohol zniszczył go. Miał tyle szans, by polepszyć swoje życie, ale wszystkie zmarnował. Pod wpływem alkoholu był nieobliczalny, bardzo wulgarny i agresywny. O jego znęcaniu się nad rodzicami dowiedziałam się po bardzo długim czasie. Przypuszczam, że mama wiele rzeczy zatajała przede mną. Wstydziła się...

W środę drugi dzień procesu.

NAJNOWSZE INFORMACJE Z POZNANIA I WIELKOPOLSKI: GLOSWIELKOPOLSKI.PL

Możesz wiedzieć więcej! Kliknij i zarejestruj się: www.gloswielkopolski.pl/piano

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski