Silny, 37 - letni mężczyzna pracował tylko do pierwszej wypłaty, potem prośbą i groźbą wyłudzał od matki pieniądze na alkohol. Edward H. powiedział dzisiaj, że nie wie, czy zabił syna. - Chyba tak, bo byłem w domu sam z małżonką... Ale nie wiem, bo mi pamięć uciekła z głowy.
Lipiec ubiegłego roku był dla Ewy i Edwarda H. szczególnym miesiącem. Na 41 rocznicę ich ślubu przyjechała z rodziną ich córka, od 17 lat mieszkająca za granicą. W Pile mieli przebywać tylko 10 dni. Rodzice błagali mieszkającego z nimi syna, by w tym czasie powstrzymał się od spożywania alkoholu.
Pijaństwo, kradzieże i coraz bardziej agresywne zachowanie Marcina spowodowały, że jego siostra coraz rzadziej odwiedzała Polskę. Nie chciała, by jej córka była świadkiem awantur w domu dziadków. Kiedy w przeddzień uroczystości zauważyła, że brat jest pijany i wulgarnie zwraca się do matki, dała rodzicom pieniądze na rachunki i skróciła wizytę.
Następnego dnia państwo H. zapłacili rachunki na poczcie, a w sklepie kupili także pół litra wódki. Rocznicową uroczystość spędzili sami, rozgoryczeni zachowaniem syna oraz wcześniejszym wyjazdem córki, zięcia i wnuczki.
- Usiedliśmy do stołu, wypiliśmy trochę. Nie wiem, czy całą butelkę, bo od tego momentu już nic nie pamiętam - mówił Edward H. - Jak się rano obudziłem, leżał koło naszego łóżka. Dotknąłem go, był zimny. Obudziłem żonę i powiedziałem, żeby dzwoniła po policję i pogotowie.
- Jestem w szoku, bo dopiero dzisiaj dowiedziałam się, że brat miał aż cztery rany kłute - powiedziała siostra Marcina. - Mój brat był dobrym człowiekiem. Niestety, alkohol zniszczył go. Miał tyle szans, by polepszyć swoje życie, ale wszystkie zmarnował. Pod wpływem alkoholu był nieobliczalny, bardzo wulgarny i agresywny. O jego znęcaniu się nad rodzicami dowiedziałam się po bardzo długim czasie. Przypuszczam, że mama wiele rzeczy zatajała przede mną. Wstydziła się...
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?