- Ciekawe, czy chłopaki będą mogli spokojnie się ścigać - zastanawiali się amatorzy nielegalnych wyścigów zebrani przy stacji benzynowej przy ulicy abp. Hlonda.
Około godziny 22.20 kilkuset fanów nielegalnych rajdów ulicznych, zamiast zobaczyć ścigające się pojazdy, ujrzało radiowozy policji i Żandarmerii Wojskowej, które zablokowały kilka aut na ulicy Hlonda.
- Dostałem mandat 100 złotych i jeden punkt karny za parkowanie na pasie ruchu - mówił właściciel sportowego lexusa. Podobne kary spotkały kilku innych kierowców, którzy chcieli zmierzyć się na dystansie jednej czwartej mili.
Czynności funkcjonariuszy komentowali w wulgarny sposób widzowie po drugiej stronie ulicy. Jeden z nich nawet ściągnął spodnie, aby pokazać policji... tylną część ciała. Na reakcję policjantów nie trzeba było długo czekać. Został szybko złapany i przewieziony na komisariat.
Około 23 ulica Hlonda była już niemal pusta, ponieważ większość z amatorów szybkiej jazdy udała się pod centrum handlowe przy ul. Szwajcarskiej. Jednak i tam na nich czekali policjanci.
- Jeśli dalej będą nam przeszkadzać, to zaczniemy się ścigać gdzie indziej i na przykład w czwartki, a nie w piątki - mówił jeden z uczestników piątkowych "zawodów". - Będziemy nadal konsekwentnie nie dopuszczać do takich wyścigów - zapewnia z kolei Józef Klimczewski, szef poznańskiej drogówki.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?