Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Niemal co dziesiąta karetka w Poznaniu jeździła bez lekarza

Krzysztof M. Kaźmierczak, Marta Żbikowska
Fot. Archiwum
Wezwane do chorego pogotowie ratunkowe może nie udzielić mu właściwej pomocy. W Poznaniu w ostatnich latach w niemal co dziesiątej karetce wysyłanej do osób wymagających specjalistycznej pomocy nie było lekarza. Sprawą zajęły się Najwyższa Izba Kontroli i Narodowy Fundusz Zdrowia, ale cały czas zdarza się, że pogotowie jeździ do chorych z niekompletną obsadą medyczną.

Fakt, że poznańskie karetki często nie były fachowo obsadzone wyszedł na jaw przy okazji kontroli działania szpitalnych oddziałów ratunkowych i pogotowia. Sprawdzono wtedy wyrywkowo dokumentację Rejonowej Stacji Pogotowia Ratunkowego w Poznaniu z lat 2009-2011 dotyczącą m.in. obsady karetek wysyłanych do specjalistycznych interwencji. Okazało się, że w 153 na 1.370 wyjazdów składy zespołów medycznych były niezgodne z przepisami.

W karetkach brakowało lekarzy (9 proc. przypadków) lub nie było w nich wymaganych prawem trzech osób (2,2 proc.). Być może takich sytuacji było więcej, gdyż dokumentacja części wyjazdów (1,2 proc.) było niekompletna i inspektorzy NIK nie mogli ustalić składu zespołu wyjazdowego.

- Stwierdziliśmy, że niestety problem niewłaściwej obsady karetek występuje w całym kraju, ale w Poznaniu sytuacja pod tym względem była najbardziej niepokojąca - ocenia Paweł Biedziak, rzecznik NIK.
Według pogotowia ratunkowego do sytuacji, w których w zespołach specjalistycznych brakowało lekarzy, dochodziło jednak sporadycznie.

- Wynikało to z nagłych, niespodziewanych sytuacji -tłumaczy Elżbieta Sikorska, kierownik działu organizacji i nadzoru w Rejonowej Stacji Pogotowia Ratunkowego w Poznaniu. - Zdarzało się, że ktoś dzwonił rano, że nie będzie go w pracy, a dyspozytorowi nie udało się natychmiast znaleźć zastępstwa. Kiedy trzeba było jechać do wezwania, wysyłano niepełną obsadę - wyjaśnia.
Jej zdaniem przyczyną niepełnej obsady są także kłopoty zatrudnieniem lekarzy w pogotowiu, szczególnie w dni robocze przed południem.

NIK alarmuje, NFZ karze, ale pogotowie nie gwarantuje właściwej obsady

- My nie mamy kolejki chętnych do tej pracy, z dyżurami nocnymi i wieczornymi nie ma problemów, ale mieliśmy okresowe kłopoty z zatrudnieniem lekarzy w godzinach przedpołudniowych, w tym okresie też mogło być więcej uchybień w postaci braków w zespołach specjalistycznych - twierdzi Sikorska. - Dokładamy wszelkich starań, żeby takie sytuacje nie miały miejsca, ale nie jesteśmy w stanie nikogo zmusić do pracy.

Wielkopolski Oddział Wojewódzki Narodowego Funduszu Zdrowia zapewnia, że szybko zareagował na informacje o niewłaściwej obsadzie specjalistycznych karetek.
- Mając na uwadze nienależytą realizację umowy WOW NFZ nałożył na świadczeniodawcę kary umowne - informuje Sylwia Wądrzyk z WOW NFZ.

Zareagował także wojewoda wielkopolski, który przekazuje pieniądze na finansowanie ratownictwa medycznego. Polecił natychmiast usunąć nieprawidłowości zapowiedział przeprowadzenie w grudniu kontroli.

Nie ma jednak gwarancji na to, żeby wszystkie karetki jeździły z lekarzem. Dla wszystkich medyków z zespołów wyjazdowych praca w pogotowiu to dodatkowa fucha. Dlatego też lekarze często spóźniają się do pracy.

- Zdarza się, że operacja się przedłuży lub lekarz musi dłużej zostać w poprzedniej pracy i dociera na dyżur u nas pół godziny później. Jeśli w tym czasie mamy wezwanie, znowu karetka jedzie bez lekarza - przyznaje Elżbieta Sikorska.
- Sytuacje, w których w zespołach ratownictwa brakuje lekarza, a istnieją wskazania do jego obecności, są dla pacjentów po prostu niebezpieczne i poważne w skutkach - uważa Barbara Kozłowska, Rzecznika Praw Pacjenta.

Jaka powinna być prawidłowa obsada karetki
Nie w każdej karetce musi być lekarz, ale jest on niezbędny przy udzielaniu pomocy specjalistycznej. Zgodnie z ustawą o państwowym ratownictwie medycznym na pomoc wysyłane są karetki z dwoma rodzajami obsady medycznej.
W skład zespołu podstawowego wchodzą przynajmniej dwie osoby z uprawnieniami do wykonywania medycznych czynności ratunkowych. W takiej karetce musi być pielęgniarka lub ratownik medyczny, ale lekarz nie jest konieczny.

Jest on niezbędny w specjalistycznym zespole ratunkowym. W jego skład wchodzą trzy osoby z uprawnieniami do czynności ratunkowych, w tym lekarz oraz pielęgniarka lub ratownik. Co ważne: w karetce nie może jeździć każdy lekarz, lecz tylko posiadający specjalizację lub ukończony co najmniej drugi rok specjalizacji z: anestezjologii i intensywnej terapii, chorób wewnętrznych, chirurgii ogólnej lub dziecięcej, ortopedii i traumatologii narządu ruchu, ortopedii i traumatologii lub pediatrii.

Możesz wiedzieć więcej! Kliknij i zarejestruj się: www.gloswielkopolski.pl/piano

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski