Niezgoda buduje

Zobacz komentowany artykuł: Niezależni dla Powiatu opowiadają się przeciwko PO. Sami też są podzieleni

W praktyce jednak członkowie stowarzyszenia są bardzo podzieleni. W nieoficjalnych rozmowach przyznają, że sytuacja jest trudna, a linia podziału między zwolennikami PO i PiS jest bardzo widoczna. Dzieli ich również osoba samego Piotra Zalewskiego. Mimo że część osób nie popiera jego działań, są też tacy, którym nie przeszkadza, że przyjął propozycję starosty Grabkowskiego. A wśród nich są ci, którzy opowiadają się za utrzymaniem obecnego stanu rzeczy.

Nowego starosty chcieliby niektórzy członkowie stowarzyszenia. Nowego starosty chcieliby też politycy PiS. Obie grupy mają wspólny cel, obie jednak nie zamierzają na razie ze sobą współpracować. A bez tego o odwołaniu Jana Grabkowskiego mogą jedynie pomarzyć.

Dlatego też, mimo uchwały stowarzyszenia i jego oficjalnego odcięcia się od PO, starosta może spać spokojnie. Doskonale zdaje sobie sprawę, że nikt go nie odwoła. Bo nie będzie wymaganej do tego większości. Bo nie będzie też zgody wśród tych, którzy chcieliby go odwołać. Parafrazując znane powiedzenie, w tym przypadku jedynie zgoda rujnuje. A przynajmniej może dać nadzieję na zrujnowanie obecnego porządku politycznego w radzie powiatu, czego chciałoby PiS oraz część członków stowarzyszenia. Z kolei niezgoda między nimi buduje. Buduje coraz mocniejszą pozycję starosty. A tego jego przeciwnicy chyba nie chcą.