Nowy komendant straży miejskiej w Poznaniu: Ważna jest jakość mandatów

Po tym jak pojawiła się informacje, że zostanie Pan komendantem, pojawiły się głosy, iż jest Pan z tzw. starego rozdania, które mocno zdążyło się skompromitować.
Waldemar Matuszewski: Każdy strażnik, który zostałby komendantem, byłby częścią poprzedniej struktury. W straży pracowałem na różnych stanowiskach, od szeregowego strażnika, przez kierownika referatu, aż po naczelnika, ale nie czuję się osobą z poprzedniego „układu”. Przede wszystkim jestem Waldemarem Matuszewskim, który chce zmienić straż miejską. Oczywiście ktoś może mi zarzucić, że jako podwładny komendanta Ratmana, firmuję poprzednie działania formacji, ale trzeba pamiętać, że obowiązuje u nas podobna struktura jak w wojsku czy policji. To hierarchiczna struktura. Ale teraz to ja biorę odpowiedzialność za wszystko, wcześniej odpowiadałem tylko za realizację własnych zadań.

A teraz będzie Pan odpowiadał także za odbiurokratyzowanie straży. To chyba jedna z większych bolączek tej służby.
Waldemar Matuszewski: Temu służą zmiany, które rozpoczną się już jesienią. Nie da się pracować bez biurokracji, bo jako formacja także represyjna, musimy być świadomi, że strażnik musi pewne rzeczy zanotować, wykonać dokumentację itp. To trzeba zrobić. Natomiast uda się to wszystko ograniczyć dzięki informatyzacji straży, dzięki czemu będzie mniej papierologii. Stopniowo będziemy to wprowadzać, zwiększając ilość ludzi na ulicach i właściwie ukierunkować ich działania.

Te właściwe ukierunkowanie ma też polegać na stawianiu przede wszystkim na młodych strażników, o czym wspominał wiceprezydent Mariusz Wiśniewski.
Waldemar Matuszewski: Nie do końca, to oznaczałoby, że każdy strażnik pracujący dłużej niż kilka lat byłby nam niepotrzebny. Uważam, że trzeba stawiać na tych, którzy chcą tu pracować i są aktywni. W przypadku młodych plusem będzie to, iż łatwiej im będzie się wyspecjalizować, co także planujemy. Jednym z celów zmian jest tez aktywizacja wszystkich.
Chodzi Panu o aktywność w zakładaniu blokad? Nie jest tajemnicą, że premie dotychczas otrzymywali ci, którzy zajmowali się tym bardzo sumiennie, ale nie zawsze zgodnie z prawem.
Waldemar Matuszewski: Nie unikniemy blokad, bo żadna inna instytucja w Poznaniu się tym nie zajmie. Musimy pamiętać, że ponad 50 proc. zgłoszeń mieszkańców dotyczy źle zaparkowanych samochodów, ale uważam, że nagradzać należy za rzetelnie i zgodnie z prawem, wykonaną pracę. Jeśli będzie to robił uczciwie, to dlaczego miałbym takiej osoby dodatkowo nie wyróżnić?

Więc jak to będzie z tymi mandatami? Pod Pana sterami straż będzie bardziej pobłażliwa?
Waldemar Matuszewski: Jeden z byłych komendantów powtarzał kiedyś, żebyśmy nie wlepiali mandatów, ale zaraz dodawał, że wcześniej powinniśmy pokazać mu swój rejon służbowy i udowodnić, że wszystko jest OK. Dlatego nieważna jest ilość mandatów, a ich jakość. Chciałbym się kiedyś przejść po Wildzie i nie zobaczyć ani jednej psiej kupy na chodniku, wejść do Centrum i nie spotkać ani jednego źle zaparkowanego samochodu. Wydaje mi się, że głównie sprawach czystości odbiegamy na niekorzyść od innych miast, choć uchodzimy za „porządnych”. W tej kwestii sama edukacja nie wystarczy. Uważam, że strażnik powinien korzystać z bloczku mandatowego.