Nowy projekt ustawy. Pracodawca sprawdzi test na COVID-19? Przy odmowie nawet 15 tys. zł kary!

Projekt ustawy został złożony przez posłów Prawa i Sprawiedliwości. Pracodawca miałby mieć prawo do testowania swoich pracowników raz w tygodniu, ale decyzja o korzystaniu z ustawy ma być dobrowolna.

Jeśli firma zdecyduje się na wprowadzenie tego rozwiązania, a pracownik odmówi, będzie zobowiązany do zapłacenia kary, które ma wynosić pięciokrotność minimalnego wynagrodzenia, czyli mniej więcej od 12 do 15 tys. zł. Chodzi przede wszystkim o sytuację, w której współpracownicy będą podejrzewali, że zarazili się COVID-19 w miejscu pracy od osoby, która nie okazała negatywnego wyniku testu. Procedura ma być przeprowadzana przez wojewodę.

Zadośćuczynienia może domagać się także pracodawca, jeśli działalność jego firmy będzie utrudniona ze względu na zachorowania. Co ważne, w projekcie ustawy nie wprowadzono rozróżnienia na osoby zaszczepione i niezaszczepione. Zapowiedziano także, że przewidziana jest także droga odwoławcza.

Rozwiązanie miałoby obowiązywać do czasu zakończenia stanu epidemii. Wiceprzewodniczący komisji zdrowia Bolesław Piecha na antenie Polskiego Radia podkreślił, że takie rozwiązanie ma być „próbą wyjścia z klinczu z paszportami szczepionkowymi”. Projekt budzi jednak kontrowersje. Przeciwnicy nie godzą się na tak duży wgląd pracodawcy w stan zdrowia pracowników.

Już wcześniej pojawiały się głosy przeciwko wprowadzaniu regulacji ingerujących w życie pracowników. Burmistrz Mosiny Przemysław Mieloch zaapelował do premiera o to rezygnację z pomysłu wprowadzania obowiązkowych szczepień dla niektórych grup pracowników, w tym nauczycieli i służb mundurowych. Burmistrz nie zgadza się także z wprowadzeniem tzw. ustawy Hoca, która jego zdaniem jest prawem wprowadzającym segregację.