Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Od 1 kwietnia można przejść z ZUS do OFE

Monika Kaczyńska
Od 1 kwietnia do 31 lipca pracujący Polacy będą mogli zdecydować, czy część ich składek emerytalnych z tzw. II filara ma być deponowana na indywidualnym subkoncie ZUS, czy trafiać do Otwartych Funduszy Emerytalnych. Następna okazja na podjęcie takiej decyzji będzie dopiero za cztery lata.

Otwarcie tzw. okienka transferowego to skutek reformy systemu emerytalnego przeprowadzonej dwa lata temu. Wtedy Sejm uchwalił ustawę, na mocy której OFE zostały zobowiązane do przekazania do ZUS oszczędności emerytalnych Polaków zgromadzonych w obligacjach. OFE przekazały do ZUS 153,15 mld zł. Jednocześnie Polacy musieli zdeklarować, czy chcą dalej oszczędzać w OFE. Mimo że Otwarte Fundusze Emerytalne nie mogły się w żaden sposób reklamować, a ci którzy chcieli w nich pozostać musieli złożyć wyraźną deklarację w tej sprawie, w OFE zostało 2,5 miliona osób. Obecnie trafia tam 2,92 proc. ich zarobków.

Osoby, które dwa lata temu nie zadeklarowały chęci pozostania w OFE, mają okazję zmienić zdanie teraz. Od 1 kwietnia do 31 lipca 2016 roku będzie otwarte tzw. okienko transferowe. Ile osób może z niego skorzystać?

- Jak pokazują badania CBOS z 2015 roku, w czasie okna transferowego w 2014 roku, blisko 10 proc. ubezpieczonych nie wiedziało o możliwości złożenia deklaracji lub zapomniało złożyć oświadczenie o dalszym przekazywaniu składek do OFE - zwraca uwagę Filip Pietkiewicz-Bednarek, dyrektor ds. komunikacji Izby Gospodarczej Towarzystw Emerytalnych.

- To spora grupa, która de facto została pozbawiona możliwości wyboru, a w tym oknie transferowym będzie mogła wyrazić swoją wolę. Sądzimy, że jakaś część tych osób będzie chciała przekazywać swoje składki do OFE. Biorąc pod uwagę, że z około 14,5 mln ubezpieczonych, 12 mln osób odprowadza składki jedynie do ZUS, z możliwości transferu wyłączone są osoby, które mają 10 lat lub mniej do emerytury, przyszłych klientów OFE może być ponad milion.

Towarzystwa emerytalne, która dwa lata temu nie mogły się reklamować, teraz będą miały taką możliwość i planują z niej skorzystać.

Na zastanowienie się nad wyborem są cztery miesiące. - Pod względem ekonomicznym nie jest to zapewne decyzja o kluczowym znaczeniu. Przede wszystkim dotyczy bardzo niewielkiej części składki - przypomina dr Joanna Ratajczak z Katedry Pracy i Polityki Społecznej Uniwersytetu Ekonomicznego w Poznaniu. - Trudno przewidzieć jaki będzie zysk z OFE, zwłaszcza, że w ostatnich latach były one zmuszone do inwestowania w bardzo ryzykowne aktywa, czyli przede wszystkim akcje, nie wiadomo czy zostanie utrzymana wysoka stopa waloryzacji na subkontach w ZUS. Dziś nie można więc jednoznacznie odpowiedzieć na pytanie, jaki wpływ na wysokość emerytury będzie miał taki czy inny krok.

Dr Ratajczak zwraca uwagę, że decydujący się na oszczędzanie w OFE teraz będą zaczynali zbieranie kapitału od początku. Wcześniejsze składki zostały przekazane do ZUS i na konto w OFE nie wrócą. - Niezależnie od stopy zysku, żeby mówić o realnym wpływie tych składek na wysokość emerytury, musi się uzbierać z nich pewien kapitał, a to wymaga czasu - podkreśla dr Ratajczak.

Co zatem robić? - Trudno o uniwersalną radę. Teoria mówi, że dywersyfikacja aktywów jest z natury lepsza niż jej brak, co przemawiałoby za podziałem składki między OFE a ZUS - mówi ekonomistka.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski