W takich sytuacjach żałuję, że nawet ewidentna szkoda mieszkańców, w urzędniczej hierarchii jest niżej od sztywnych przepisów.
Wiadomo, po to są regulacje żeby był porządek. Ale gdy sprawa nie jest czarno-biała, przydałaby się odrobina elastyczności. Ktoś powie: elastyczność, to pole do nadużyć. I pewnie po części będzie miał rację. Ale może czasem warto zobaczyć w mieszkańcach ludzi, a nie tylko "kolejną sprawę" w opasłej teczce czy skoroszycie. Wtedy mogłoby się okazać, że szukanie rozwiązań przychodzi łatwiej i jest skuteczniejsze.
Warto pamiętać, że przepisy są dla ludzi. A nie odwrotnie.
PRZECZYTAJ KOMENTOWANY ARTYKUŁ:
Poznań: Plan miejscowy zrujnował im życie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?