Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Okradli ich na plaży, ale się nie poddają [FOTO]

Bartłomiej Hypki
Małą Plażę zdążyli już polubić mieszkańcy Kalisza i okolicznych gmin. Niestety, lokal padł ofiarą włamywaczy.

Właścicielem lokalu jest Wojciech Duras, który własnymi rękoma, bez sponsorów i dużych pieniędzy, postanowił zbudować miejsce, które latem przyciągnie nad zalew w Szałem mieszkańców Kalisza i okolicznych gmin. Wraz z przyjaciółmi w zaledwie 4 tygodnie wyremontował starą, drewnianą budkę, w której urządził lokal gastronomiczny. Projekt spotkał się z pozytywnym odzewem, a Durasowi udało się zorganizować kilka udanych imprez. Mała Plaża, a wraz z nią okolica zaczynały odżywać.

Niestety, lokal we wtorek nad ranem został okradziony. Sprawcy weszli do drewnianego budynku, wyłamując łomem drzwi na zaplecze. Uruchomił się alarm, ale grupie interwencyjnej z biura ochrony, która udała się na miejsce, nie udało się zatrzymać włamywaczy. Wiadomo tylko, że jeden z nich miał na sobie niebieską bluzę.

- Udało im się wynieść projektor multimedialny, router, telefon komórkowy, opiekacz i głośnik - powiedział menedżer lokalu Michał Gierz. - Straty to około 4000 zł.

Policjanci prowadzą czynności zmierzające do ustalenia sprawców zdarzenia.

- O włamaniu zostaliśmy powiadomieni około 4.30 - informuje sierż. szt. Anna Jaworska-Wojnicz, rzeczniczka kaliskiej policji. - Na miejsce został ściągnięty przewodnik z psem. Zwierzę podjęło trop. Udało się także odnaleźć część przedmiotów porzuconych przez sprawców.

Kradzież zbulwersowała mieszkańców Szałego, którzy zdążyli już polubić to ożywiające miejscowość miejsce.

- Bardzo mi przykro, że na „Małej Plaży” doszło do kradzieży - mówi mieszkanka Szałego, Danuta Sikorska. - Często ze znajomymi chodziłam tam na lody, kawę czy piwo. Zawsze była tam miła atmosfera, sympatyczni właściciele. Dzięki tym ludziom ośrodek znów zaczął żyć i przyjeżdżało nad zalew coraz więcej osób. Mam nadzieję, że mimo tego, co się stało „Mała Plaża” będzie nadal działać.

- W weekendy proponowano tam dodatkowe atrakcje, dobrą muzykę i naprawdę wiele osób chętnie spędzało tam wolny czas - dodaje Katarzyna Janiak, także mieszkanka Szałego. - Trzymam kciuki żeby się udało odzyskać skradziony sprzęt.

Tymczasem Wojtek Duras będzie musiał liczyć się z kupnem dodatkowego sprzętu, aby ponownie uruchomić kuchnię. Jak tłumaczy, lokal już funkcjonuje, ale można u niego kupić tylko napoje. Ma nadzieję, że taka sytuacja już się nie powtórzy, bo te 4000 złotych to dla niego duża strata. Twierdzi, że gdy zabraknie mu pieniędzy na czynsz, przestanie mu się opłacać prowadzić Małą Plażę.

- Ekspres do kawy to 1500 zł, projektor, w dodatku pożyczony na Euro 2016, to 2000 zł. Prawdopodobnie będę musiał pożyczyć pieniądze, by to wszystko spłacić - przyznaje rozżalony właściciel. - Okazało się, że wynieśli nam jeszcze kegi z piwem i opakowania z frytkami. Na szczęście zostawili to, gdy uciekali.

Duras ma jednak nadzieję, że skoro wspólnie ze znajomymi „wykombinowali” Małą Plażę, będą robić wszystko, by utrzymać to miejsce.

Duch w narodzie nie ginie, bo jeszcze we wtorek na stronie zrzutka.pl pojawiła się informacja o zbiórce pieniędzy na sprzęt dla Małej Plaży. Gdy zamykaliśmy numer, na koncie widniała już kwota 1500 złotych.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski