Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Omal nie wysadził sąsiadów w powietrze

Andrzej Kurzyński
Mieszkańcy jednej z kamienicy przy ul. Widok w Kaliszu obawiają się o swoje bezpieczeństwo. Wszystko przez uciążliwego lokatora.

Mężczyzna wprowadził się kilka miesięcy temu. Od tego czasu już trzykrotnie mógł doprowadzić do tragedii. Niedawno w budynku po raz drugi musiały interweniować służby ratunkowe. Okazało się, że 60-latek pozostawił na kuchence gazowej czajnik z wodą i zasnął. Gotująca się woda zalała płomień i zaczął ulatniać się gaz. Zapach paliwa wywołał natychmiastową reakcję sąsiadów, którzy wezwali na pomoc strażaków. W ocenie ratowników stężenie gazu było na tyle duże, że mogło dojść do eksplozji. Sprawca zamieszania był pijany. Wydmuchał ponad 2,5 promila alkoholu.

- To już kolejna taka sytuacja. Za pierwszym razem nie alarmowaliśmy straży. Skończyło się na otwarciu okien i przewietrzeniu budynku - opowiada nam jedna z lokatorek. - Teraz jednak było naprawdę niebezpiecznie.

Niestety, wszelkie próby rozmowy z uciążliwym sąsiadem kończą się awanturą. Mieszkańcy kamienicy nie zamierzają czekać z założonymi rękami. Zaniepokojeni napisali pismo do Miejskiego Zarządu Budynków Mieszkalnych w Kaliszu, w którym proszą o zainstalowanie czujników gazu i czadu. Liczą na pilne i pozytywne rozpatrzenie ich prośby.

- Jesteśmy pełni obaw o swoje zdrowie i życie. Mężczyzna ten jest nieodpowiedzialny, nadużywa alkoholu i stwarza realne zagrożenie - twierdzą lokatorzy budynku. - Nigdy w naszej kamienicy takie sytuacje nie miały miejsca. Nie możemy pozostać obojętni wobec jego niefrasobliwości. Odgraża się nam, ubliża, a my chronimy życie własne i naszych bliskich.

Marzena Wojterska, szefowa kaliskiego MZBM-u zapewniła nas, że z zamontowaniem czujników czadu nie będzie problemów.

- Takie urządzenia w naszych kamienicach montujemy już od dawna. Są one instalowane tam, gdzie możliwe jest wystąpienie zagrożenia. Ostatnio czujniki były instalowane między innymi w budynkach przy ulicy Podgórze i Jabłkowskiego - mówi dyrektorka Miejskiego Zarządu Budynków Mieszkalnych.

Niestety, sprawa pozbycia się uciążliwego lokatora jest o wiele bardziej skomplikowana. Osoby takiej nie można od tak sobie eksmitować. Dodatkowo wiązałoby się to z przydzieleniem mieszkania socjalnego. A takich w Kaliszu brakuje.

Być może na jego zachowanie wpłynie policja. 60-latek usłyszał już zarzut nieumyślnego narażenia osób na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu. Grozi za to do roku więzienia.

- Ostatnio pojawił się dzielnicowy, który rozmawiał z lokatorami. Mamy nadzieję, że odpowiednie służby wezmą się za tego człowieka - dodaje lokatorka.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski