Ostrów: Europoseł Tomczak trafił do szpitala

Z treści pisma wystawionego 19 maja w Brzegu przez biegłego sądowego wynika, że Tomczak miał od czwartku przebywać w szpitalu. Termin zakończenia jego leczenia nie został określony. W tej sytuacji sąd odroczył dalszy ciąg procesu do połowy czerwca. Postanowił jednak zlecić biegłemu lekarzowi sprawdzenie, czy Tomczak faktycznie przebywa w szpitalu.

Nawet, gdyby dzisiaj poseł zjawił się w sądzie, sprawa i tak prawdopodobnie nie posunęłaby się do przodu. Nieobecny był bowiem biegły językoznawca, który na wniosek obrony miał ocenić, czy użyte przez posła słowo "palant'' ma charakter obraźliwy. Biegły już wcześniej usprawiedliwił swoją nieobecność z powodu prezentacji fragmentów pracy habilitacyjnej w Polskiej Akademii Nauk w Warszawie.

Jeszcze przed piątkową rozprawą do ostrowskiego sądu wpłynęło pismo od Tomczaka o wyłączenie sędzi Małgorzaty Zimorskiej - Abdullaev od prowadzenia jego sprawy z powodu wątpliwości co do jej bezstronności i "niechęci do jego poglądów religijnych''. Tomczak przywołał sytuację z 9 lutego, kiedy sędzia do obecnego na sali księdza zwróciła się per pan. Odebrał to jako "pogardliwy, lekceważący stosunek do Kościoła Katolickiego''. Kopie swojego wniosku, który nie został jeszcze rozpatrzony przez przewodniczącego II Wydziału Karnego Sądu Rejonowego, skierował do biskupów Józefa Michalika i Stanisława Napierały.

Przypomnijmy, że Witold Tomczak odpowiada za znieważenie policjantów w czerwcu 1999 roku. W godzinach nocnych został zatrzymany przez patrol, gdy jechał pod prąd jednokierunkową ul. Gimnazjalną w centrum Ostrowa Wielkopolskiego. Interweniującym funkcjonariuszom próbował odjechać, a potem miał ich nazwać "palantami". Pod koniec czerwca sprawa się przedawni.

Witold Tomczak kandyduje w zbliżających się wyborach do Europarlamentu. Otwiera wielkopolską listę Prawicy Rzeczypospolitej.