We wtorek radni mają zająć się powstaniem spółki Poznańskie Inwestycje Miejskie, która ma zajmować się prowadzeniem głównych inwestycji w Poznaniu. Czy jest ona potrzebna?
Paweł Leszek Klepka: Władze Poznania lubują się w tworzeniu nowych spółek. A przecież Zarząd Dróg Miejskich czy Miejskie Przedsiębiorstwo Komunikacyjne dobrze wypełniają swoje inwestycyjne obowiązki. Możliwe, że w Poznaniu panuje przekonanie, że jak będzie nowa spółka miejska, to zadania przed nią postawione będą o wiele lepiej realizowane.
Często krytykuje się MPK za budowę nowej zajezdni na Franowie.
Paweł Leszek Klepka: Prawdą jest, że ta lokalizacja jest nieporozumieniem. Posiadanie dwóch dużych zajezdni po jednej stronie Poznania to duży błąd. Władze miasta i radni zafundowali stałe koszty w budżecie miasta. To bardzo droga "zabawka". Zamiast niej powinny powstać jedna lub dwie zajezdnie w północno-wschodniej części miasta. Kiedyś myślano o ulicy Smoluchowskiego.
Poznań ma starać się o dofinansowanie do miejskich inwestycji. Takich jak parkingi wielopoziomowe. Są one potrzebne?
Paweł Leszek Klepka: Na takie lokalizacje będzie trudno znaleźć prywatnych inwestorów. Nie ma takich m.in.: na obiekty pod pl. Bernardyńskim i Wielkopolskim, ponieważ w warunkach stawianych przez miasto ich realizacja jest utopią. Duże parkingi są drogie. W Gdańsku, w zamian za budowę takich parkingów, miasto rozważa oddanie prywatnemu inwestorowi wpływów ze Strefy Płatnego Parkowania. Do sieci parkingów wielopoziomowych P&R w Warszawie dopłaca się 6 mln zł. W Pradze czeskiej są takie na poziomie gruntu i ich utrzymanie kosztuje w przeliczeniu 2,5 mln zł rocznie.
Jest także plan zakupu trolejbusów.
Paweł Leszek Klepka: To dla mnie niemądre pomysły. Oprócz pojazdów trzeba będzie także stworzyć dla nich całą bazę. Lepiej zainwestować w nowe linie tramwajowe lub chociażby wytyczyć buspasy, szczególnie w stronę północy miasta. Trolejbusy to nie rozwiązanie tylko koszty.
Sztandarową Pana inwestycją miała być Fujibana.Co z tym pomysłem?
Paweł Leszek Klepka: Miała to być napowietrzna kolej z Krzesin do Ławicy. Przejechanie 15 km miało trwać 22 minuty. Bilety były skalkulowane na 2 zł. Jednak pomysł przerósł naszych decydentów. Większość pieniędzy chcieli wyłożyć Japończycy - firmy Nichimen i Kawasaki oraz Japoński Bank Współpracy Międzynarodowej. Japończycy chcieli produkować kolejkę w Cegielskim. Pomysł upadł, a i HCP upada.
Rozmawiał Marcin Idczak
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?