Przyjaciółka od owej Ziuty na imieniny zestaw kosmetyków do kąpieli dostała. Pięknie w sreberka i złotka opakowany, a całość w koszyczku w celofan owinięty, kokardą okazałą zwieńczony.
– Tak ślicznie to wyglądało, że żal mi dla siebie było, od razu schowałam na okazję specjalną – przyjaciółka tłumaczyła. I okazja nadeszła. Teściowej imieniny. Teściowej nie było żal, to i od razu rozpakowała. I pytanie dziwne zadała:
–A kim jest Krystyna?
– Jaka Krystyna? – przyjaciółka się zdumiała.
– Bilecik taki tu jest: „Krystynie na 40 urodziny koleżanki z biura”…
Dnia następnego przyjaciółka do Ziuty zadzwoniła:
– Kim jest ta Krystyna od której zestaw kąpielowy dostałaś? Ten, który mi na imieniny dałaś…
– Nie znam żadnej Krystyny – Ziuta na uczynku przyłapana odparła. I dodała: - A od Baśki, sąsiadki go dostałam…
Ta przyjaciółka to wpadkę bezkosztową miała przynajmniej. Bo różnie to bywa. U baby to się ostatnio dużo w temacie bab za kółkiem działo. Koleżanka to od męża samochód na rocznicę ślubu dostała. I jako, że choć prawo jazdy od dawna ma, to jeździła rzadko, mąż więc do prezentu 10 jazd z instruktorem dołożył. Dnia pewnego kolega przyszedł z prośbą, co by przyjaciółka do centrum go podrzuciła.
– Niestety, ja po mieście nie jeżdżę – owa wyjaśniła.
– Jak nie jeździsz? – baba dopytywała potem. – Przecież do pracy wozem się udajesz…
– Bo znam drogę, dziesięć razy ją z instruktorem przejechałam…
Bardzo historia ta ubawiła inną przyjaciółkę baby. Taką, co to z radarowcami walczyć lubi. Pisze w internecie jak to haniebnie radary stawiają, miejsca podaje gdzie o kasę, a nie bezpieczeństwo chodzi. I do baby dzwoni, że to wszystko to do prasy się nadaje.
- Babo, nie uwierzysz, ci policjanci całkiem powariowali, w centrum prawie na radar łapią, kumasz? Nikt tu i tak szybko jechać nie może – rozentuzjazmowana opowiadała. – A gdyby nawet, to i tak wszyscy z naprzeciwka światłami dają!
–Spokojnie – baba studziła. – Cel jakiś na pewno mają…
– Nie, idiotyczne to całkiem jest, ci co światłami ostrzegają też tak myślą, bo w głowę się…
Nie dokończyła. Połączenie się urwało. Zadzwoniła po 10 minutach. Najpierw słowo brzydkie padło, a potem głos zbolały obwieścił: Zapłaciłam…
– Za szybko jechałaś? – baba spytała. – No, przecież ostrzegali cię, zapomniałaś?
– Głupia nie jestem – przyjaciółka się oburzyła. – Wolno jechałam. Tyle że pod prąd…
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?