Piast Gliwice - Warta Poznań 0:1. Oceniamy piłkarzy Zielonych. Efekt nowej miotły i przebudzenie Zrelaka
POMOCNICY
JAYSON PAPEAU 3
Adam Szała chciał poeksperymentować ze składem i ustawieniem, ale zapomniał pozbyć się z podstawowej jedenastki Francuza. W związku z tym w środku pola notował stratę za stratą. Ten facet irytuje wszystkich od początku swojego pobytu w Poznaniu poza sztabem szkoleniowym Warty.
ŁUKASZ TRAŁKA 4
Mógł mieć udział w bramce, gdyby więcej zimnej krwi zachował Szymonowicz. Potem dobrze wybijał z rytmu przeciwnika,grając jeszcze głębiej niż zwykle, ale miał też mnóstwo niecelnych podań i na pewno nie był w stanie pokierować grą kolegów w środku pola.
MICHAŁ KOPCZYŃSKI 3
Kolejny piłkarz przez którego Warta cierpi na boisku i jest ligowym zespołem bez wyrazu i swojego stylu. Chyba, że ktoś uważa, iiż wybijanka to największy walor futbolu, wtedy może nawet zakochać się w grze Kopczyńskiego.
SZYMON CZYŻ 6
Chłopak ma przebłyski, co było widać po serii dryblingów i dobrym podaniu do Papeau w pierwszej fazie meczu, ale nie może być tak, że po dwóch niezłych zagraniach pomocnik Warty znika z pola widzenia. Na szczęście przebudził się w końcówce i zaliczył piękną asystę przy bramce Zrelaka.
MARIO RODRIGUEZ 4 (grał do 90. minuty)
W pierwszej połowie kilka razy zmieniał stronę boiska z Papeau, ale niewiele z tego wynikało. Nie stwarzał sytuacji strzeleckich i słabo radził sobie z obrońcami Piasta. Częściej jednak pokazywał się do gry niż jego partnerzy.
Czytaj dalej ------>