W sprawach organizacyjnych pomaga mu od samego początku Jacek Fengler z Mosiny. Obaj doskonale się uzupełniają. - Ja jestem od przewożenia bagaży, a ksiądz jest od spraw duchowych - wyjaśnia Jacek Fengler.
Oboje mimo różnicy wieku mogliby rywalizować o ilość przemierzonych kilometrów między Poznaniem, a Częstochową. Jeden na pielgrzymce był 20 razy, a drugi 18. - Pierwsza z 18 pielgrzymek była zupełnie spontaniczna - mówi ks. Szymon Nowicki. - Decyzję żeby pójść na Jasną Górę podjąłem o godz. 21, na kilka godzin przed wyjściem pielgrzymki - opowiada ksiądz i dodaje zaraz, że od tamtego czasu tylko raz zdarzyło mu się nie pójść.
Jacek Fengler wspomina, że u niego było nieco inaczej. Poszedł, bo czuł dużą potrzebę poukładania kilku rzeczy w swoim życiu. - Potem obiecałem Matce Boskiej, że pójdę w sumie dziesięć razy - mówi. - Potem był jedenasty raz, bo syn akurat skończył studia i chciałem podziękować. Potem obiecałem sobie, że do 15 jeszcze dociągnę, później do 20 i tak jakoś wyszło - relacjonuje swoją pielgrzymkową historię Fengler.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?