Przypadkowy świadek zauważył mężczyznę leżącego na chodniku przy ulicy Staszica w Kaliszu i wezwał pogotowie ratunkowe. Ratownicy stwierdzili, że mężczyzna ma uraz głowy i najlepiej będzie, jeśli zostanie przebadany w szpitalnym oddziale ratunkowym. Ale 56-latek nie miał jednak zamiaru jechać do szpitala. Na miejsce wezwano patrol policji i ostatecznie mężczyzna zgodził się, aby przewieziono go do SOR-u.
- Pacjent miał obrażenia głowy. Był tez pod wpływem alkoholu. Zaczął się awanturować i personel postanowił wezwać policję - mówi Paweł Gawroński, rzecznik prasowy Wojewódzkiego Szpitala Zespolonego w Kaliszu.
Patrol przewiózł Sylwiusza Jakubowskiego do komendy przy ulicy Jasnej. Wójt trafił "na dołek", aby wytrzeźwiał.
- Nie przeprowadzaliśmy badania trzeźwości, ale w tym przypadku nie było to nawet konieczne - twierdzi sierż. szt. Anna Jaworska-Wojnicz, rzeczniczka prasowa Komendy Miejskiej Policji w Kaliszu.
Po wytrzeźwieniu wójt został zwolniony do domu. Przyjdzie mu teraz zapłacić rachunek za pobyt w policyjnej izbie wytrzeźwień.
Sam wójt nie chce szerzej komentować sprawy. Twierdzi, że to on sam wezwał pogotowie.
- Nie było też żadnej awantury - twierdzi, a fakt przewiezienia go do wytrzeźwienia miałby wynikać ze "złośliwości policjantów".
ZiemiaKaliska.com.pl Dołącz do naszej społeczności na Facebooku!
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
