- Niewielu jest piłkarzy w "Klubie 100". Mnie udało się do niego wejść i bardzo się z tego powodu cieszę, bo zapisałem się do historii naszej ekstraklasy. Często mój tata pokazuje mi tę setną bramkę i widać, że też jest z niej dumny. Mam 109 goli, by zrównać się z zajmującym 16. miejsce Grzegorzem Lato, brakuje mi dwóch trafień. Może będzie mi dane jeszcze wpisać się na listę strzelców. To świetne uczucie, przeżyłem to w meczu z Zagłębiem, kiedy po blisko 5 latach znów zdobyłem gola w ekstraklasie. Mogłem w ten sposób przypomnieć się kibicom, których kilka pokoleń trzymało za mnie kciuki. Zobaczyli ja tez moi wychowankowie z akademii, którym często opowiadam, że fajnie jest poświęcić się piłce, by przeżywać takie chwile - powiedział nam Piotr Reiss. - Mamy w drużynie kilka kontuzji. To szansa dla zawodników, którzy mniej grali w tym sezonie. Mam nadzieję, że pojawię się na boisku. Mamy ze Śląskiem rachunki do wyrównania. Chcemy zrewanżować się za porażkę 0:3 z rundy jesiennej. Wszyscy wiedzą, że nie cierpię przegrywać, dlatego ten mecz potraktuję bardzo prestiżowo - dodaje doświadczony napastnik.
Także Luis Henriquez obiecuje, że we Wrocławiu Kolejorzowi nie zabraknie motywacji.
- Ze Śląskiem będziemy grali jak w finale. Jesteśmy Lechem Poznań i wielkim zespołem. Trzeba tam jechać i wygrać - mówi Panamczyk, który po zakupie przez Lecha Barry'ego Douglasa z Dundee United. - Nie znam go jeszcze, ale to fajnie, że przychodzi. Musi być konkurencja, to jest dobre dla wszystkich. Na pewno się dogadamy - dodaje Henriquez.
Lech będzie we Wrocławiu osłabiony. Wykluczony jest udział najlepszego strzelca - Bartosza Ślusarskiego, który w poniedziałek przeszedł operację. Czeka go co najmniej sześciotygodniowa przerwa. Zabraknie też kontuzjowanego Gambijczyka Kebby Ceesaya oraz prawdopodobnie Karola Linettego. 18-letni pomocnik w ostatnim meczu z Podbeskidziem mocno ucierpiał. Miał po starciu z bramkarzem głęboką ranę na czole. Trzeba było założyć mu szwy na łuku brwiowym.
Nie będzie to dla Lecha więc łatwy pojedynek.
- Z końcem rundy wrocławianie nabrali pewności siebie. Poza tym mają w składzie bardzo doświadczonych piłkarzy i prawdziwego lidera - Sebastiana Milę. On trzyma ten zespół nie tylko na boisku, ale poza nim. I co jest charakterystyczne dla Śląska, to groźne stałe fragmenty gry, po których zdobywają wiele bramek - mówi Dominik Kubiak, trener bramkarzy.
WIDZIAŁEŚ COŚ CIEKAWEGO? ZNASZ INTERESUJĄCĄ HISTORIĘ? MASZ ORYGINALNE ZDJĘCIA?
NAPISZ DO NAS NA ADRES [email protected]!
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?