Piotr Reiss dziesięć dni temu rozpoczął kolejny etap w swojej karierze. Były kapitan Kolejorza został bowiem trenerem trzecioligowej Tarnovii Tarnowo Podgórne.
Jedni mówią, że to normalna rzecz w życiu byłego, znanego piłkarza, inni sugerują, że to zajęcie nie przystające ambicjom legendy klubu z Bułgarskiej. Kto ma rację, pokaże czas, ale na razie pewne jest, że zdobywanie nowych doświadczeń nie przypadło do gustu działaczom Komisji Dyscyplinarnej PZPN.
„Rejsik” został wezwany przez nią na specjalne posiedzenie i będzie się musiał ponownie tłumaczyć z zarzutów o udział w aferze korupcyjnej. Proces w jego sprawie trwa już ponad pięć lat i dotyczy czynów korupcyjnych przy okazji dwóch meczów Lecha, ze Świtem Nowy Dwór i Górnikiem Polkowice, wiosną 2004 r. Reiss konsekwentnie nie przyznaje się do przyjęcia pieniędzy m.in. od byłego selekcjonera, a ówczesnego trenera Świtu, Janusza Wójcika. Komisja Dyscyplinarna PZPN nie chce czekać na wyrok sądu powszechnego i zamierza wydać orzeczenie w sprawie Reissa. Zresztą nie po raz pierwszy, bo już pół roku temu został on ukarany dwuletnią dyskwalifikacją w zawieszeniu na trzy lata i grzywną w wysokości 35 tys. zł. Od tej decyzji poznaniak się jednak odwołał do Najwyższej Komisji Odwoławczej związku. Ta z kolei nakazała ponownie rozpatrzyć sprawę byłego piłkarza Kolejorza i zasugerowała, by poczekać z oceną na wyrok sądu powszechnego.
– Myślę, że zostałem wezwany na posiedzenie Komisji Dyscyplinarnej PZPN właśnie dlatego, że usiadłem na ławce trenerskiej. Moja opinia w tej sprawie jest niezmienna. Najpierw ktoś powinien mi udowodnić, że zarzuty są prawdziwe, żeby w ogóle myśleć o wymierzeniu mi kary. Nie zostałem skazany przez polski sąd, więc w razie czego znów się będę odwoływał. Sam jestem ciekaw jakich argumentów użyje Komisja Dyscyplinarna, bo dla mnie wszystkie zostały już wyczerpane – podkreślił nowy szkoleniowiec Tarnovii.
Bardziej radykalnie wypowiedział się kapitan III-ligowej drużyny, Maciej Scherfchen. – Nigdy nie zgłębiałem tego tematu, ale dla mnie Piotrek jest poza aferą korupcyjną. Ci, którzy to podważają zazdroszczą mu pozycji i sukcesów. Dla mnie to jest płytkie i małe. Nie słyszałem też, żeby ktoś w naszej szatni prowadził rozważania na ten temat – przekonywał popularny „Szeryf”, który został kapitanem Tarnovii po objęciu zespłołu przez Reissa.
O tę samę kwestię zapytaliśm y również jego byłego trenera w Lechu, a obecnie szkoleniowca trzecioligowej Victorii Września, Adama Topolskiego.
– Nie ma wyroku, więc póki co jest tylko domniemanie niewinności. Reiss ma pełne prawo trenować trzecioligowy zespół. No chyba, że nie ma uprawnień, ale z tego, co wiem, to jest posiadaczem licencji A, więc WZPN nie miał chyba wątpliwości wydając zgodę Piotrkowi. Dla mnie objęcie przez niego Tarnovii w ogóle nie jest kontrowersyjne. Od czegoś musi przecież zacząć. Jak utrzyma zespół z Tarnowa Podgórnego, to potem może się już piąć w górę. A może nawet nie będzie musiał, bo słyszałem, że Tarnovia ma bardzo ambitne plany i chce w przyszłości stworzyć klub nawet na miarę Sokoła Pniewy w latach 90-tych – zauważył Topolski.
Według niego to lepszy krok niż bycie asystentem nawet w ekstraklasie. – Wiem jak to jest w takiej drużynie. Przychodzi do niej ikona wielkopolskiej piłki i wyzwala dodatkowej emocje oraz wywołuje poruszenie nie tylko wśród zawodników, ale również wśród działaczy. Przecież w całej IIIlidze przez kilka dni mówiło się tylko o jego zatrudnieniu – dodał Topolski.
Chcesz skontaktować się z autorem informacji? [email protected]
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?