MKTG SR - pasek na kartach artykułów
2 z 7
Przeglądaj galerię za pomocą strzałek na klawiaturze
Poprzednie
Następne
Przesuń zdjęcie palcem
Najdroższa kadra w historii klubu, blisko 3 mln euro wydane...
fot. Andrzej Szkocki/Polska Press

Po sukcesie, wielka kompromitacja - w Lechu Poznań to nic nowego. Nasze wnioski po szczecińskiej klęsce

1. Lech Poznań znów zbudował kadrę, która jest kolosem na glinianych nogach

Najdroższa kadra w historii klubu, blisko 3 mln euro wydane na nowych graczy, doświadczenie zebrane w europejskich pucharach i dział naukowy wspierający sztab szkoleniowy. To po niezłym poprzednim sezonie miało gwarantować progres (modne kilka lat temu słowo w Lechu), w tym sezonie. Rzeczywistość okazała się nie tak kolorowa. Spektakularne porażki z Trnavą, Śląskiem i ostatnia w Szczecinie obnażyły, realną siłę tej drużyny, w której na kilku kluczowych pozycjach nie da się przykryć, ogromnych dziur i braku jakości. Najgorzej wygląda lewa obrona. Po odejściu solidnego Rebocho teraz kolokwialnie mówiąc hula wiatr. Szybko okazało się, że następca Portugalczyka, Elias Andersson jest piłkarzem, który nie umie bronić. Wiekowy Douglas, z którym nie wiadomo dlaczego przedłużono kontrakt, bo już w ubiegłym sezonie, był w tragicznej dyspozycji, teraz cały czas jest kontuzjowany. Przesunięcia Czerwińskiego na tę pozycję doprowadziło do katastrofy w Tranavie. Pozostał młody Gurgul, lecz jego umiejętności najpierw obnażył Raków, a w niedzielę Biczachczjan.
Lech ma też problemy na środku obrony. Ciągle ktoś wylatuje z trójki stoperów. Nie ma stabilizacji też na prawej stronie. Doszło do tego, że prawy obrońca Pereira musi grać w pomocy. Kontuzja Kwekweskiriego i kartki Jespera Karlostroema sprawiły, że kolejny rywal, wręcz odsłonił słąbości tej formacji.
Nie lepiej jest w ataku. Bez formy są Ishak, Szymczak i Sobiech. Problemy zdrowotne Szweda i młodzieżowego reprezentanta Polski w poprzednim sezonie, powinny skłonić do refleksji ludzi odpowiadających za sprawy sportowe. Nic takiego nie nastąpiło. Wybrano najprostszą, okazało się najgorszą opcję. Przedłużono kontrakt z bezproduktywnym Sobiechem. Wydano ogromne pieniądze na skrzydłowego, który nie widomo kiedy gotowy będzie do gry. Popełniono mnóstwo strategicznych błędów, bo przed sezonem na kadra "na papierze" jakoś się broniła. Szybko jednak zobaczyliśmy efekt domina. Jak zaczęły się przewracać klocki w defensywie, to przeniosło się to na całą strukturę drużyny. W meczu z Pogonią Sousa, Marchwiński i Pereira nie grali na pozycjach, na których czują się najlepiej, a personalne eksperymenty doprowadziły do tego, że Pogoń w prosty sposób, ośmieszyła aspiracje Kolejorza.

Zobacz również

W jakim składzie Arka zagra w Gdańsku. Marcjanik: Musimy zamknąć sprawę w niedzielę

W jakim składzie Arka zagra w Gdańsku. Marcjanik: Musimy zamknąć sprawę w niedzielę

W jakim składzie Arka zagra w Gdańsku. Marcjanik: Musimy zamknąć sprawę w niedzielę

W jakim składzie Arka zagra w Gdańsku. Marcjanik: Musimy zamknąć sprawę w niedzielę

Polecamy

Gdzie spędzić Dzień Dziecka na Dolnym Śląsku? Zobacz najciekawsze atrakcje dla dzieci

Gdzie spędzić Dzień Dziecka na Dolnym Śląsku? Zobacz najciekawsze atrakcje dla dzieci

Legia Warszawa ma nowego dyrektora sportowego

Legia Warszawa ma nowego dyrektora sportowego

Masturbacja może zapobiec rakowi prostaty? Sprawdź, co mówi lekarz

Masturbacja może zapobiec rakowi prostaty? Sprawdź, co mówi lekarz