Podstawówka jest otwarta, chociaż uczniowie i nauczyciele mieli kontakt z zakażonym dzieckiem? Sanepid i dyrekcja tłumaczą

Koronawirusa potwierdzono u ucznia Szkoły Podstawowej nr 5 w Swarzędzu, która mieści się na os. Mielżyńskiego. Jeden z rodziców twierdzi, że uczeń ten miał kontakt również z dziećmi z innych klas.

- Do szkoły nie chodzą uczniowie tylko jednej klasy, a dziecko, które ma koronawirusa miało kontakt również z innymi klasami, np. w świetlicy. To niepokojące, ponieważ dziecko mogło być chore, a nie mieć objawów i zarażać już wcześniej - mówi nam rodzic ucznia Szkoły Podstawowej nr 5 w Swarzędzu.

Rzecznik prasowy Warty Poznań mówi o koronawirusie w klubie. Zobacz wideo:

Dodaje, że dyrekcja szkoły nie poinformowała o wykrytym przypadku koronawirusa wszystkich rodziców.

- Pierwsza informacja o zakażeniu wśród uczniów była w środę. Otrzymali ją jedynie rodzice tej jednej klasy. Uważam, że powinni być powiadomieni wszyscy, bo dzieci chodzą do tej samej świetlicy - podkreśla rodzic.

Czytaj również: Powrót nauki zdalnej: szkoły wracają do nauki zdalnej, ale nie obejmie ona wszystkich uczniów. Kto będzie uczył się online? 9.10.2020

Decyzję o zamknięciu szkoły lub o wyłączeniu z nauki stacjonarnej części uczniów podejmuje dyrektor po uzgodnieniu z organem prowadzącym i sanepidem. Jolanta Nowacka, dyrektor szkoły potwierdza, że wśród uczniów został zdiagnozowany jeden przypadek koronawirusa oraz że zgodnie z zaleceniami Powiatowej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Poznaniu, z nauki tradycyjnej została wyłączona jedna klasa.

- Pozytywny wynik został potwierdzony u jednego z naszych uczniów. Postąpiliśmy zgodnie z procedurami. O decyzji Sanepidu powiadomiliśmy organ prowadzący i organ nadzoru pedagogicznego. Klasa w której zdiagnozowano przypadek SARS-CoV-2, realizowała naukę zdalną w dniach 8 i 9 października - tłumaczy dyrektor Nowacka

- Przed otrzymaniem pozytywnego wyniku na obecność koronowirusa, uczeń przez dłuższy czas nie przebywał w szkole. Rodzic zastosował się do wdrożonych procedur i nie przysłał przeziębionego dziecka do szkoły - dodaje.

Zobacz także: Dyrekcja Liceum św. Marii Magdaleny w Poznaniu nie reaguje na zakażenia koronawirusem wśród uczniów? "To jedno wielkie nieporozumienie"

Powiatowa Stacja Sanitarno-Epidemiologiczna w Poznaniu zaznacza, że decyzja o kierowaniu uczniów na naukę zdalną jest podejmowana na podstawie informacji przekazanych ze szkół.

- Uczniowie klasy IB zostali objęci nadzorem epidemiologicznym i uczyli się zdalnie. W poniedziałek, 12 października szkoła wraca do tradycyjnej nauki w pełnym wymiarze. Decyzję podejmujemy na podstawie informacji otrzymanych ze szkół, z którymi jesteśmy w stałym kontakcie. W tym przypadku informowano nas o jednym zakażonym uczniu. Nie otrzymaliśmy zgłoszenia, że mógł kontaktować się z innymi dziećmi. Do tej pory nie zgłoszono również kolejnych przypadków w tej szkole, a więc nie ma podstaw, by twierdzić, że uczeń zarażał i że należy objąć nauką zdalną pozostałe klasy - mówi Cyryla Staszewska, rzecznik prasowy poznańskiego sanepidu.