Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Policja/Prokuratura: Będą ścigać kibiców-chuliganów. Film

Katarzyna Fertsch, Agnieszka Smogulecka
Lech Poznań złoży dzisiaj doniesienie w prokuraturze na kibiców Widzewa Łódź. Klub będzie się domagał ukarania osób, które podczas niedzielnego meczu odpalały race i podpalały szaliki Kolejorza. Wczoraj zabezpieczono nagrania ze stadionowego monitoringu.

Nagrania, wraz z wnioskiem o ściganie chuliganów, trafią dzisiaj do prokuratury. Jak to się stało, że kibicom Widzewa Łódź udało się wnieść na stadion race?

- Mam o to duże pretensje do ochrony i na pewno wyciągnę konsekwencje - twierdzi Henryk Szlachetka, dyrektor Lecha Poznań, odpowiedzialnego między innymi za bezpieczeństwo.
Jego zdaniem, race wniosły na stadion kobiety.

Zobacz film z rozróby Widzew rozrabiał na Lechu - film

- A kobiety przeszukuje się trudniej niż mężczyzn. Łatwo naruszyć ich prywatność - dodaje dyrektor Szlachetka.

Sprawą zajmą się także funkcjonariusze. Policja, mimo wcześniejszych opinii jakoby mecz przebiegał spokojnie, wszczęła z urzędu postępowanie w sprawie zajść na stadionie i na ulicach Poznania. Funkcjonariusze będą m.in. sprawdzać, kto dokładnie podpalił szaliki i krzesełka, kto odpalał i wyrzucał na murawę race.

- Zwróciliśmy się też do MPK z prośbą o nagranie monitoringu z autobusów i oszacowanie strat - mówi Andrzej Borowiak z Komendy wojewódzkiej Policji w Poznaniu. - Chcielibyśmy też, aby poznańskie MPK zadeklarowało, czy żąda ścigania pseudo-kibiców, którzy zdemolowali pojazdy.

MPK straty szacuje na ponad 12 tysięcy złotych. Nagrania z monitoringu w autobusach zostały już zabezpieczone i zgrane na płyty.
- Przekażemy je policji - zapewnia Iwona Gajdzińska, rzecznik prasowy MPK.
Policja sprawdzi też, czy (a jeśli tak - jakie) były zaniedbania ze strony organizatora meczu i ochrony.

Niewykluczone, że przeanalizowane zostanie także zachowanie strażaka - na filmie zarejestrowano, jak podnosi i całuje ugaszony szalik. - To nieporozumienie - twierdzi Michał Kucierski z KM Straży Pożarnej w Poznaniu. Przyznaje, że oglądając film, można mieć wrażenie, że strażak całuje szalik Lecha (co mogłoby rozwścieczyć kibiców Widzewa), ale... - Strażak użył gaśnicy proszkowej. Substancja osiadła na jego twarzy, więc wytarł ją szalikiem, który chwycił.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski