Fogo Unia pojechała do Grudziądza osłabiona, bez Dominika Kubery. Młodzieżowiec Byków w sobotę, podczas turnieju w Czechach doznał urazu barku i przez kilka dni będzie musiał odpocząć od żużla. Jego miejsce zajął Wiktor Lis, dla którego mecz z GKM był debiutem na torach PGE Ekstraligi. I w tym debiucie punków nie zdobył, choć starał się jak mógł. Leszczynianie mają jednak w składzie Bartosza Sme-ktałę, który w wyścigu junior-skim bez problemów pokonał rywali. W tym momencie goście przegrywali, bo w inauguracyjnej odsłonie Krystian Pieszczek z Antonio Lindbaeckiem pewnie pokonali parę Fogo Unii.
Ten mecz do pewnego momentu przypominał zresztą żużlową wymianę ciosów, ponieważ na podwójne zwycięstwo GKM niemal od razu wygraną 5:1 odpowiadali leszczynianie. Te ciosy były zadawane po równo i w połowie spotkania, po 8. biegu był remis 24:24. Chwilę później doszło do groźnego upadku Piotra Pawlickiego, którego zaatakował Pieszczek. Zawodnik gospodarzy za ten faul został wykluczony, ale w powtórce Pawlicki ponownie upadł na tor i to przez nikogo nieatakowany. W takiej sytuacji na torze zostali tylko Lindbaeck iGrzegorz Zengota. Lepszy w tym pojedynku okazał się Szwed. GKM wyszedł zatem na minimalne prowadzenie.
Przed biegami nominowanymi było ono już wyraźne, bo w 13. biegu Lindbaeck z Rafałem Okoniewskim zdobyli komplet punktów. W tym momencie było 43:34 i GKM miał wygraną na wyciągnięcie ręki. Wygraną bardzo cenną, bo dającą drużynie z Grudziądza pewne utrzymanie. Zwycięstwo gospodarzy stało się faktem już w 14, wyścigu, z którego wykluczeni zostali Emil Sajfutdinow i Pieszczek. Upadków w tym spotkaniu było zresztą mnóstwo.
W niedzielę największe emocje towarzyszyły meczowi ROW - Get Well, który mógł zadecydować o spadku drużyny z Torunia. Do tego potrzebna była jednak wygrana rybniczan za trzy punkty. ROW rzeczywiście wygrał, ale tylko 49:41, czyli bez bonusa. W takiej sytuacji widmo degradacji zajrzało w oczy Rekinom, którym najprawdopodobniej odjętych zostanie pięć punktów za mecze, w których występował zawieszony za stosowanie dopingu Grigorij Łaguta. ROW może się jednak jeszcze uratować. Musi jednak w niedzielę wygrać w Lesznie (Anioły w tym samym czasie podejmują GKM i są faworytem tej potyczki).
Odkryciem spotkania w Rybniku był Brady Kurtz, który w swoim debiucie w PGE Ekstrali-dze zdobył 11 punktów i pokazał, że jest już gotowy do jazdy w najsilniejszej lidze świata. Niespełna 21-letni Australijczyk w tym sezonie był zawodnikiem Polonii Piła, ale nie jest tajemnicą, że najbliżej Kurtzowi do Leszna. W innych meczach 13. kolejki Włókniarz Częstochowa pokonał 47:43 Betard Spartę Wrocław, a Falubaz Zielona Góra zremisował 45:45 na własnym torze ze Stalą Gorzów. Identyczny wynik padł w Gorzowie.
GKM Grudziądz - Fogo Unia Leszno 48:40 (pierwszy mecz 52:38 dla Unii, bonus Unia)
GKM: Lindbaeck 12+2 (2,2,3,3,2), Pieszczek 7 (3,3,w,1,w), Buczkowski 3 (u,w,1,2,), Okoniewski 9+1 (1,1,3,2,2), A. Łaguta 13+1 (3,3,3,3,1), Trzensiok 3 (2,u,1), Wieczorek 1+1 (1,0,0);
Fogo Unia: Sajfutdinow 12 (1,3,2,3,w,3), Kildemand 8+2 (0,2,1,2,3), Pi. Pawlicki 4+1 (2,2,w,0), Zengota 6 (3,1,2,0,0), Kołodziej 2+1 (1,1,0), Lis 0 (0,0,w), Smektała 8 (3,2,2,1).
Top sportowy 24 - Zobacz:
Źródło: vivi24
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?