Na początku listopada przed Urzędem Miasta w Poznaniu protestowali oburzeni decyzją o zwolnieniu pracownic ośrodka. Wtedy prawie sto innych osób wyrażało sprzeciw wobec decyzji, które zapadły w ciągu ostatnich kilku miesięcy, a Grażyna Milewska - jedna ze zwolnionych - wyraziła obawę, że przez decyzję dyrektora pacjenci mają utrudniony dostęp do specjalistów, a część z nich jest rozczarowana działaniami władz placówki.
Nie trzeba było długo czekać na odpowiedź przeciwnej strony. W tym tygodniu zwolennicy obecnej dyrekcji wystosowali pismo do wielkopolskich mediów. Pisali w nim: "Jako pracownicy POSUM-u czujemy się głęboko dotknięcie i oburzeni postawą pani Grażyny Milewskiej. Jej prywatna wojna z kolejnym dyrektorem jest dla szeregowych, ciężko pracujących pracowników niezrozumiała, a także szkodliwa dla dynamicznie rozwijającego się ośrodka i nie ma nic wspólnego z dobrem pacjenta". Pod dokumentem podpisało się 78 osób pracujących w POSUM-ie. Apel nie pozostał jednak bez echa.
Jarosław Lange, przewodniczący Zarządu Regionu Wielkopolska NSZZ "Solidarność", w kolejnym liście zasugerował, że mogło dojść do oszustwa podczas zbierania podpisów.
Zobacz film sprzed Urzędu Miasta w Poznaniu: Związkowcy protestowali przed urzędem
Zdanie związkowców z kolei skomentował Piotr Nycz: - Jestem zaskoczony działaniami Związku Zawodowego ,,Solidarność", który zapowiedział walkę o przywrócenie lekarki do pracy. Pani Milewska jakiś czas temu nabyła prawa do emerytury. Trudno mi zrozumieć, dlaczego Solidarność, która jest przeciwna wydłużaniu wieku emerytalnego, walczy o przywrócenie emerytki do pracy - zastanawia się Piotr Nycz. Wyjaśnia także, że po odejściu lekarki POSUM ogłosił konkurs, by zatrudnić lekarza psychiatrę, a pacjenci nie mają problemu z leczeniem.
- Wszyscy pacjenci korzystający z poradni zdrowia psychicznego pozostają pod opieką specjalisty - mówi i dodaje: - Realizujemy kontrakt z Narodowym Funduszem Zdrowia w stu procentach. Jego zdaniem w tym roku w poradni udzielono prawie cztery i pół tysiąca porad.
Przypomnijmy. Sprawa rozpoczęła się w sierpniu tego roku. To wtedy konflikt na linii dyrektor lecznicy Piotr Nycz i psycholog Grażyna Milewska, która jednocześnie stoi na czele związków zawodowych, sięgnął zenitu. Dyrektor zwolnił psycholog. Powód? Jak twierdzi, jest taki, że nie wezwała ona karetki do pacjenta, którego - jak mówi Grażyna Milewska - w ogóle nie było! Sprawa trafiła do sądu pracy.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?