64-letni mieszkaniec gminy Kazimierz Biskupi cierpi na zaniki pamięci. W sobotę rano wyszedł na spacer i nie wrócił do domu. Rodzina powiadomiła policję. Z informacji bliskich wynikało, że mężczyzna udał się w kierunku lasów.
Konińscy policjanci przeczesywali teren i okoliczne lasy, znajdujące się w promieniu kilkunastu kilometrów od miejsca zamieszkania 64-latka. W akcji brał udział śmigłowiec z Komendy Wojewódzkiej Policji w Poznaniu oraz pies tropiący. Policjantów wspomagali strażacy i straż leśna. Obawiano się, że z uwagi na niskie temperatury w nocy mężczyzna może zamarznąć.
Niestety, poszukiwania nie przyniosły rezultatu. Przełom nastąpił dopiero w niedzielę nad ranem. Policjant z posterunku w Kazimierzu Biskupim wracał po służbie do domu. W Koninie (rejon ulicy Kleczewskiej i Paderewskiego) zauważył idącego poboczem mężczyznę. Policjantowi wydawało się, że jego wygląd odpowiada rysopisowi zaginionego.
Policjant nie mylił się. Mężczyzna posiadał dokumenty, które potwierdzały, że jest on mieszkańcem gminy Kazimierz Biskupi. 64-latek nie potrafił powiedzieć, jak znalazł się w Koninie, gdzie spędził noc, co robił.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?