Potrzeba bardzo pilnych zmian

Teraz na odcinku od skrzyżowania z Kościelną po Żeromskiego jest znacznie spokojniej. Z uwagi na przebudowę innego fragmentu ulicy nie kursują tam tramwaje. Jednak pamiętam jak przygotowywałem artykuł u rodziny, która skarżyła się na hałasy i drgania wywoływane przez przejeżdżające tramwaje. Nie spodziewałem się, że fatalny stan torowiska tak bardzo może wpływać na okolicznych mieszkańców. Ci, każdego dnia od pierwszych porannych kursów, aż po późny wieczór przeżywali katusze w domach. Kilkanaście godzin i dzień w dzień.

Gdy tylko w jednym z mieszkań usiadłem przy stole to ten i krzesło zaczęły się przesuwać po podłodze (ważę tyle, że trudno mnie ruszyć, a w tym przypadku skakałem wraz z meblami). W mieszkaniach drzwi od szaf były pozaklejane taśmami samoprzylepnymi, bo przy każdym przejeździe tramwaju te samoczynnie się otwierały i ich zawartość się wysypywała. Nawet ściany kamienicy pękały.

Moi rozmówcy już prawie od ćwierć wieku walczyli o jakiś gruntowniejszy remont, Zamiast tego ekipy MPK przyjeżdżały raz na kilka tygodni i spawały kolejne pęknięcia szyn. Po dwóch dniach te znów się niszczyły. Może teraz uda się to naprawić na wiele lat. A jeśli przy okazji będzie ładniej, a przede wszystkim bezpieczniej to dodatkowe plusy. Trzymam kciuki za szybkie rozpoczęcie i zakończenia prac.