Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pożar przy ul. Roboczej w Poznaniu: Pogorzelcy szacują straty i proszą miasto o wsparcie

Cyprian Lakomy
Cyprian Lakomy
Pożar w bloku przy ul. Roboczej wybuchł w nocy z wtorku na środę około godziny 1. Akcja gaśnicza trwała do rana. W środę Powiatowy Inspektor Nadzoru Budowlanego wydał decyzję o wyłączeniu budynku z użytkowania
Pożar w bloku przy ul. Roboczej wybuchł w nocy z wtorku na środę około godziny 1. Akcja gaśnicza trwała do rana. W środę Powiatowy Inspektor Nadzoru Budowlanego wydał decyzję o wyłączeniu budynku z użytkowania Paweł Miecznik
Rośnie liczba osób, które zgłaszają się po pomoc do miejskich instytucji po pożarze, jaki w nocy z wtorku na środę wybuchł przy ul. Roboczej. Po pomoc pieniężną do Miejskiego Ośrodka Pomocy Rodzinie zgłosiło się do tej pory 15 osób. Kolejne wnioski czekają na rozpatrzenie.

W budynku, który płonął przy Roboczej było 66 mieszkań, z których ewakuowano w sumie 53 osoby. Pogorzelcom zapewniono zakwaterowanie i wyżywienie w hotelu Cezamet znajdującym się przy ul. Łozowej na Dębcu. Część z nich schroniła się także u bliskich.

ZOBACZ: Pożar bloku przy ul. Roboczej w Poznaniu: Spłonęło 15 mieszkań [ZDJĘCIA, WIDEO]

Wśród tych, którzy zatrzymali się u rodzin, był Bartosz Borowicz. Jego dwupokojowe mieszkanie znajdowało się na feralnym, piątym piętrze budynku. Lokal spłonął i nie nadaje się do remontu ani przebudowy.

- Kiedy wybuchł pożar, byłem poza domem, w podróży. O tym, co się stało powiedziała mi rodzina - mówi "Głosowi" Bartosz Borowicz.

Z zapewnionego przez miasto noclegu skorzystało w środę 21 poszkodowanych. W czwartek ich liczba wzrosła. Po południu było 28 osób.

- Przybywa ludzi, którzy po oszacowaniu poniesionych w pożarze strat potrzebują pomocy pieniężnej. Od środy zgłosiło się po nią 15 osób, a kolejne 10 wniosków czeka na rozpatrzenie - informuje Lidia Leońska, z Miejskiego Ośrodka Pomocy Rodzinie i podkreśla, że każdy przypadek traktowany jest indywidualnie. Jak się dowiedzieliśmy, wysokość przyznanych do tej pory kwot pomocy wyniosła łącznie 6 tysięcy złotych. Wnioski można składać w wildeckim oddziale MOPR przy ul. Opolskiej 58.

Wydział Zarządzania Kryzysowego i Bezpieczeństwa pokrywa koszty pobytu mieszkańców spalonego budynku przez okres 14 dni. Czy miasto dysponuje lokalami zastępczymi, gdyby okazało się, że powrót do zalanych w wyniku akcji gaśniczej mieszkań jest niemożliwy?

- Za wcześnie jeszcze, by o tym mówić. Czekamy na ustalenia Powiatowego Inspektoratu Nadzoru Budowlanego. Nie wiemy, jaki remont jest w tym budynku niezbędny, ani ile będzie trwał. Inspektor musi spotkać się z administratorem domu i przeprowadzić oględziny obiektu. Dopiero po nich wiadomo będzie, kto i kiedy będzie mógł wrócić do poszczególnych mieszkań - mówi Rafał Łopka z Urzędu Miasta.

Pożar w budynku przy ul. Roboczej wywołało najprawdopodobniej zwarcie w instalacji elektrycznej w głównym pionie zasilającym. Ostatnia kondygnacja domu spłonęła doszczętnie. Decyzję w sprawie jej ewentualnej odbudowy muszą podjąć współwłaściciele i zarządcy nieruchomości. Paweł Łukaszewski, powiatowy inspektor nadzoru budowlanego twierdzi, że pilnie trzeba zabezpieczyć dach budynku.

- Trzeba usunąć z niego pogorzelisko i pokryć warstwą izolacyjną, żeby chronić go przed deszczem i niekorzystnymi czynnikami atmosferycznymi - mówi Łukaszewski.

W przyszłym tygodniu, mieszkańcy - w asyście policjantów i strażaków - będą mogli wejść do wyłączonego z eksploatacji budynku i zabrać swoje rzeczy. Osoby poszkodowane w wyniku pożaru, a niebędące właścicielami mieszkania i niemające oficjalnego tytułu prawnego do jego użytkowania również mogą zwracać się o wsparcie do MOPR.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski