Około godziny 15 pracownicy biura w Pasażu Jeżyckim w Poznaniu (ul. Dąbrowskiego 75) poczuli dym wydobywający się z jednego z pobliskich lokali. Okazało się, że pali się sąsiednie mieszkanie.
- Mamy biuro tuż obok. Zobaczyliśmy dym i poczuliśmy swąd spalenizny - opowiadał Marcin Pietrzyński, świadek pożaru w budynku, w którym poza biurami i sklepami znajdują się również mieszkania.
- Lokal należał od jednej z firmy. Chyba mieli tam skład mydłem i tego typu rzeczami - dodawał.
Chwilę po wezwaniu pojawili się strażacy. W budynku panowało silne zadymienie. Część osób ewakuowano. Na miejsce wezwano także wóz z drabiną, której koszt podstawiono pod balkon budynku. Wraz z dymem w pomieszczeniu rozległ się dźwięk czujników przeciwpożarowych. Akcja gaśnicza trwała ponad godzinę.
- Wszystko w środku lokalu było spalone. Sytuacja jest już opanowana. Trwa oddymienie budynku. Za chwilę mieszkańcy będą mogli wrócić do wszystkich mieszkań - mówił na gorąco, jeszcze w trakcie akcji gaśniczej starszy kapitan Mariusz Kowalski z JRG 1.
W sumie w akcji gaśniczej wzięły udział cztery jednostki straży pożarnej, w tym wóz w wysoką drabiną. Strażacy przeprowadzili ewakuację mieszkańców i pracowników budynku, gdyż panowało w nim bardzo silne zadymienie. Stężenie dwutlenku węgla w korytarzach Pasażu Jeżyckiego dwukrotnie przekraczało dopuszczalne normy. Aby je zmniejszyć, włączone zostały dmuchawy wtłaczające świeże powietrze.
W pożarze nikt nie ucierpiał, a poziom zadymienia nie zagraża już ludziom.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?