Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Poznań: Będzie mniej "elek" w godzinach szczytu

Beata Marcińczyk, Bogna Kisiel
W Poznaniu jest ponad 600 instruktorów. Każdy, choć raz dziennie  jest na Winogradach
W Poznaniu jest ponad 600 instruktorów. Każdy, choć raz dziennie jest na Winogradach S. Seidler
Stres, frustracja, a nawet agresja - takie uczucia wywołują u kierowców jadące przed nimi "elki". Zdaniem Dominika Herberholza, radnego LiD wpływa to na bezpieczeństwo na drogach. Radny nie kwestionuje konieczności praktycznego treningu początkujących kierowców. Uważa jednak, że należałoby tę sytuację zmienić. Na najbliższej sesji zamierza złożyć interpelację w tej sprawie.

- Zwracam się w niej do prezydenta o wydanie stosownego rozporządzenia, które ograniczy i uporządkuje ruch "elek" ulicami miasta - mówi Herberholz.

Obecnie mogą one poruszać się po całym mieście przez całą dobę, siedem dni w tygodniu. Jeżdżą wolniej, mniej sprawnie, zdarza się, że w tych samochodach gaśnie silnik. - W godzinach szczytu komunikacyjnego staje się to poważnym problemem - twierdzi Herberholz. - Dlatego proponuję, by wyznaczyć dni tygodnia, godziny oraz obszary, po których poruszaliby się kursanci. Na przykład przed południem, między godziną 11. a 14., czy też późnym popołudniem po godzinie 18. ruch jest mniejszy. Właśnie wtedy mogłyby jeździć auta z literą "L".

Radny podkreśla, że takie rozwiązanie wpłynęłoby na płynność ruchu i może nieco zmniejszyło korki na ulicach. - Jednocześnie nie ograniczyłoby prawa kursantów do nauki jazdy w mieście, a nie tylko na placu manewrowym - dodaje Herberholz.

Radny lewicy zwraca również uwagę na jeszcze jeden problem, który z tym się wiąże. - To wzmożony ruch w okolicach Wojewódzkiego Ośrodka Ruchu Drogowego - wskazuje Herberholz. - Wielu instruktorów przyjeżdża tutaj z kursantami, by przećwiczyć trasę egzaminacyjną.

Boleśnie tego doświadczają mieszkańcy Winograd i osoby, które muszą w tym rejonie przejeżdżać. Bez względu na porę dnia "elek" jest tutaj mnóstwo. - Uważam, że dobrym rozwiązaniem byłoby wprowadzenie ograniczeń lub nawet zakazu poruszania się "elek" po określonych obszarach miasta - mówi Herberholz.

Możliwość wprowadzenia zmian dali prawnicy z Biura Analiz Sejmowych, którzy stwierdzili, że ograniczenia w ruchu mogą wprowadzić prezydenci miast. Na ich podstawie prezydent Warszawy ograniczył wjazd ciężarówkom do centrum. Leszczyński poseł Wiesław Szczepański chciałby, aby w jego rodzinnym mieście ograniczyć kursowanie "elek" w godzinach od 6. do 9., oraz od 15. do 17.

Jerzy Milewski, właściciel "Autoszkoły" odnosi się do tego pomysłu bardzo sceptycznie. - Mamy uczyć kandydatów na kierowców jeździć nie tylko po bocznych drogach i gdy nie ma ruchu. Najlepiej zdobywać umiejętności, gdy na drodze zdarzają się trudne sytuacje, a takie występują właśnie w szczycie - mówi Milewski. - Rozumiem problemy kierowców. Ci jednak muszą pamiętać, że też kiedyś się uczyli. Najrozsądniejszym rozwiązaniem byłoby utworzenie drugiego ośrodka egzaminacyjnego w Poznaniu.

- To nie jest nowy problem. Podzielone są opinie, jak go rozwiązać - zauważa Dorota Wesołowska z Zarządu Dróg Miejskich. - Zarządca musi brać pod uwagę różne koncepcje. Ich kierunek określi dopiero decyzja prezydenta.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski