- Ludzie zatrzymują się, machają, robią zdjęcia i zadają dużo pytań - mówi Grzegorz Borowski, właściciel łodzi.
Łódź "Panta Rhei" przepłynęła ponad 100 kilometrów. Wypłynęła z portu w Chorzępowie. Przepłynęła Sieraków, Oborniki, Wronki, Obrzycko, Czerwonak, aż dotarła do Poznania.
- Poruszam się z prędkością 5 kilometrów na godzinę. Cała podróż zajęła 3 dni - tłumaczy Grzegorz Borowski. - Na łodzi jestem jednak samowystarczalny. W jej wnętrzu znajduje się łóżko, piec, stół, szafę, a nawet obrazy. Myślę również nad zamontowaniem toalety - żartuje.
Barkę "Panta Rhei" można było zobaczyć już w wielu miejscowościach. Co zdecydowało o tym, że teraz mogą podziwiać ją poznaniacy?
- W czwartek nad Wartą odbędzie się bardzo ciekawe wydarzenie - Noc Kupały - mówi Grzegorz Borkowski. - Na niebie zobaczymy tysiące pięknych lampionów. Z zawodu jestem fotografem, więc pomyślałem, że to doskonała okazja do zrobienia świetnych zdjęć.
Właściciel łodzi o posiadaniu własnej barki marzył od dzieciństwa. W 2008 roku udało mu się spełnił chłopięce marzenie.
- Rzeki zawsze mnie fascynowały. Kiedyś pełniły funkcję obronną i handlową - mówi Grzegorz Borowski. - Gdy jako 7-letni chłopiec byłem z mamą na spacerze na jednym z budynków zobaczyłem napis: "Panta Rhei". Zapamiętałem go. Gdy barka była już gotowa do drogi przypomniałem sobie tę historię. Myślę, że nazwa ta bardzo do mojej łodzi pasuje. Poza tym, żona nie chciała się zgodzić, aby barka nazywała się "Danusia" - żartuje.
Spacerujący nad Wartą łódź "Panta Rhei" będą mogli podziwiać do soboty. Potem barka wyruszy w dalszą podróż.
- Moim marzeniem jest dotrzeć do Berlina. Mieszka tam moja córka - tłumaczy Grzegorz Borowski. - Wyjazd taki jest jednak kosztowny. Do tego czasu będę pływał po Warcie. Myślę, że rzeka ta jest piękna, jednak niedoceniana. Należałoby odpowiednio ją zagospodarować.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?