Przed Sądem Okręgowym w Poznaniu właśnie rozpoczął się proces, w którym spółka Giant, znane w Poznaniu centrum wyposażenia wnętrz, domaga się od miasta 300 tys. złotych za bezprawne korzystanie z jej gruntów przy Milczańskiej.
Na czym to bezprawie miasta Poznań miałoby polegać? Na leżących bez żadnej umowy na gruntach Giantu rurach kanalizacji deszczowej. Może gdyby miasto płaciło "czynsz" za swoje rury, nie byłoby całej sprawy. A tak spółka wystawiła za bezumowne korzystanie przez dwa ostatnie lata rachunek na 300 tys. złotych.
Jeżeli sąd uzna racje właściciela, to miasto zapłaci podwójnie. Giant pozwał bowiem także poznańską spółkę wodociągową - Aquanet, której rury również leżą na jego terenie.
- Mamy w roku od kilku do kilkunastu takich spraw - mówi Dorota Wiśniewska z Aquanetu. - Wypłacone odszkodowania sięgają od kilkunastu do kilkuset tysięcy złotych.
Najczęściej pozywaną spółką za korzystanie z cudzej własności jest jednak ENEA. Lawina ruszyła kilka lat temu. Uruchomiła ją Regionalna Dyrekcja Lasów Państwowych w Pile. Tylko w 2009 r. 20 nadleśnictw z pilskiej dyrekcji złożyło pozwy przeciw ENEI, w których domagało się kilkuset tysięcy złotych. Wszystkie wygrały swoje sprawy.
Teraz w toku są kolejne. Ile?
- Dużo - odpowiada wymijająco Danuta Tabaka z ENEA Operator.
Tymczasem pięć lat trwa już proces, w którym poznańskie urszulanki domagają się od Dalkii pieniędzy za leżący na ich terenie ciepłociąg. Zakonnice wyliczyły, że spółka jest winna z tego tytułu 1,5 mln złotych.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?