- Taki powód nie zawsze jest podstawą, żeby odroczyć przesłuchanie świadka. Zależy to od tego, jak poważne jest spotkanie. Nie każdy musi się nazywać Kulczyk i nie tylko temu świadkowi sąd wyznaczył inny termin. Zawsze jest to kwestia uznania sądu. Nie demonizowałbym problemu, tym bardziej że wczoraj proces się nie kończył - powiedział sędzia Jarema Sawiński, rzecznik prasowy Sądu Okręgowego w Poznaniu.
Grażyna Kulczyk już zeznawała jako świadek podczas pierwszego procesu, zakończonego nieprawomocnym skazaniem prezydenta Ryszarda Grobelnego i czworga miejskich urzędników. Także wówczas usprawiedliwiła pierwszą nieobecność na rozprawie biznesowym spotkaniem zagranicą. Kilka miesięcy później nieoczekiwanie pojawiła się w sądzie i poprosiła o umożliwienie złożenia zeznań, ponieważ planuje kolejne zagraniczne wyjazdy.
Wczoraj natomiast zeznawał biegły, który przygotowywał opinię na zlecenie prokuratury, dyrektor wydziału organizacyjnego urzędu miasta oraz szef Miejskiej Pracowni Urbanistycznej.
FLESZ: Elektryczne samoloty nadlatują.