Wnętrze lokalu jest częściowo stylizowane na przedwojenne lata i podzielone na kilka części. W pierwszej, bezpośrednio od ulicy przy małych stoliczkach można porozmawiać i napić się kawy. Ciekawym pomysłem jest podłoga, którą wyłożono brukiem. Kolejne części lokalu mają już typowo restauracyjny charakter z wygodnymi krzesłami i stołami gotowymi przyjąć na obiad rodziny i większe grupy.
- Drzwi restauracji otworzyliśmy pomalutku, bez reklamy. Kiedy statek wyrusza w pierwszy rejs, to zawsze trzeba go jeszcze naprawić - tłumaczy Jędrzej Twardowski.
Teraz wszystkie przecieki zostały już uszczelnione i restauracja zaczyna słynąć ze świeżego dorsza podawanego w kurkach i przygotowywanego przez pochodzącego z kaszub Jacka Fedde, szefa kuchni Bazaru.
- Bazar jest polski i ma w karcie polskie jedzenie. Może trochę nowocześniej robione, ale są to nasze dania - opisuje prezes Bazaru.
Restauracji jeszcze w wakacje przybędzie kolejna sala. Prace trwają też w stricte hotelowej części budynku. Wykańczany jest hol hotelu, którym z ulicy Marcinkowskiego będzie można wejść do drugiej restauracji, która obsługiwać będzie gości Bazaru. Ten lokal ma być bardzo ekskluzywny, bo po latach remontu takie są też oczekiwania mieszkańców Poznania, którym Bazar kojarzy się z luksusem i ikoną miasta.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?