Stąd jedna z propozycji przewiduje dopłatę równą tej, którą miasto przekazuje na żłobki miejskie czyli 670 zł do każdego miejsca miesięcznie.
CZYTAJ TEŻ:
PRYWATNE ŻŁOBKI: ZAMIAST DOTACJI MAJĄ BIUROKRACJĘ
Radni zdają sobie sprawę, że budżet miasta nie udźwignie takiego ciężaru więc z góry można to rozwiązanie między bajki włożyć. Radni PO i Porozumienie Żłobkowe opowiadają się za dołożeniem po 400 zł miesięcznie do każdego z 400 miejsc w prywatnych żłobkach. Gotowi jednak są do ustępstw i zaakceptowania w tym roku tylko 300 miejsc. Ale prezydent to twardy negocjator i zbija pulę do 150.
Powód? Brak pieniędzy. Dziwnym zbiegiem okoliczności nigdy ich nie brakowało np. na stadion "cudownie". Tutaj kasa znajdowała się z dnia na dzień.
Znam odpowiedź. To są inwestycje, a żłobki to wydatek bieżący. Nie zgadzam się z tym. To nie wydatek bieżący, ale inwestycja w najmłodszych poznaniaków, wsparcie ich rodziców, którzy płacą podatki. Nie znam natomiast odpowiedzi na pytanie, dlaczego inne, biedniejsze od Poznania miasta stać na to? Może mają inne priorytety?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?