Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Poznań: Joanna Jaśkowiak przesłuchana przez policję za słowa "jestem wkur...a". A pod komisariatem pikieta [ZDJĘCIA]

Karolina Koziolek
Karolina Koziolek
Pod siedzibą komisariatu policji na ul. Św. Marcin odbyła się we wtorek pikieta w obronie Joanny Jaśkowiak
Pod siedzibą komisariatu policji na ul. Św. Marcin odbyła się we wtorek pikieta w obronie Joanny Jaśkowiak Waldemar Wylegalski
Pod siedzibą komisariatu policji na ul. Św. Marcin odbyła się we wtorek pikieta w obronie Joanny Jaśkowiak, która została wezwana na przesłuchanie za swoją wypowiedź sprzed roku. Chodzi o słowa "jestem wkur...a".

Pod komisariatem zebrała się grupa około 30 osób z transparentami. Padały hasła: "Solidarność naszą bronią", "Jesteśmy wkur...i", "Zostawcie Joannę", "Partio Kaczyńskiego nie ośmieszajcie nam policji", "Stop państwu policyjnemu", "Ja też jestem wkur...a", "Jak słów brakuje nie cenzuruję".

Odczytano tez przemówienie Joanny Jaśkowiak sprzed roku, w którym padają słowa, przez które wezwano ją na policję. W przemówieniu z okazji 8 marca Joanna Jaśkowiak wyrażała wówczas swój sprzeciw wobec zaostrzeniu ustawy aborcyjnej oraz wobec lekceważącego traktowania kobiet przez władzę.

Zabrani pod komisariatem wyrażali swoje poparcie wobec Joanny Jaśkowiak. Jedna z manifestantek mówiła o swoich doświadczeniach.

- Jestem z Leszna i bywam na stadionie Unii Leszno, tam bez przerwy z ust mężczyzn padają słowa, które wypowiedziała Joanna Jaśkowiak. Dlaczego ci mężczyźni nie są przesłuchiwani przez policję? A my, kobiety mamy być cicho? Też mamy swoją godność. Nie będziemy cicho, mamy te same słowa na wyrażenie swoich emocji, jak tamci mężczyźni. Nie damy sobie wprowadzić średniowiecza - mówiła przez mikrofon.

CZYTAJ TAKŻE:
* Joanna Jaśkowiak: Nie mam obaw. Oburzanie się użytym przeze mnie słowem, to hipokryzja
* Czarna środa w Poznaniu. "Jesteśmy wkur..." [ZDJĘCIA, WIDEO]
* Joanna Jaśkowiak wezwana na komisariat. To efekt słów powiedzianych na Strajku Kobiet?

Zwrócono też uwagę na hasła, które na manifestacjach głosi ONR. Są one uznawane za rasistowskie i nienawistne wobec mniejszości. - Dlaczego członków ONR nie wzywa się na policję? - pytali manifestanci. Przywołali także słowa Jarosława Kaczyńskiego, w których obrażał członków opozycji. Używał wobec nich obraźliwych słów personalnie, w przeciwieństwie do Joanny Jaśkowiak.

Sama Joanna Jaśkowiak po przesłuchaniu powiedziała, że przebiegło ono w uprzejmej atmosferze, a pytania, które padły były rutynowe.

- Nie wypierałam się. Słowa, o których mowa padły. Zresztą nie mam się czego wypierać. Wyraziłam tylko swoje emocje i sprzeciw wobec traktowania kobiet, nikogo nie chciałam urazić, nikogo nie zaatakowałam personalnie - mówiła Joanna Jaśkowiak i dodała, że swojego przemówienia sprzed roku nie zmieniłaby.

Zawiadomienie wobec niej złożyła w czerwcu osoba prywatna.

Nie pomagają ani kary, ani apele byłej gwiazdy NHL. Czeski klub ma poważny problem z... wulgarnymi kibicami:

Źródło: Press Focus

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski