Stan kamienicy przy ulicy Garbary 40 jest katastrofalny. Przechodnie omijają ją szerokim łukiem w obawie, że spadnie na nich cegła lub elementy elewacji. Kamienica niszczeje od lat, jest niezamieszkała, jednak od przynajmniej roku stanowi realne zagrożenie dla mieszkańców Poznania.
- To główny szlak komunikacyjny z placu Bernardyńskiego na Stary Rynek. Jednak przechodząc pod tą kamienicą czuje się oddech śmierci - mówią mieszkańcy Garbar.
Wspólnota Mieszkaniowa Mostowa 26 od roku stara się sprawą kamienicy zainteresować odpowiednie służby, by zabezpieczyły one opuszczony budynek.
- Mieszkamy w sąsiedztwie sypiącej się kamienicy. Przejście obok niej chodnikiem grozi utratą życia i zdrowia. Stan kamienicy z miesiąca na miesiąc się pogarsza. Rynny z ziemią i trawą wyginają się pod ich ciężarem. Odpada tynk z elewacji, ale najgorsze jest to, że spadają już elementy gzymsów i całe cegły. Wąziutkie na niecały metr siatki w ogóle nie zatrzymują spadających materiałów - opowiada Krzysztof Stachowiak, członek zarządu Wspólnoty Mieszkaniowej Mostowa 26.
Pisma kierowano do Powiatowego Inspektoratu Nadzoru Budowlanego w Poznaniu, który w ostatnich tygodniach zarządził, by teren niszczejącej kamienicy odgrodzić tak, by mieszkańcy nie przechodzili bezpośrednio pod jej oknami. W poniedziałek Zarząd Dróg Miejskich zajął się tą sprawą.
- Jesteśmy zadowoleni, że coś się w końcu dzieje, że będzie można przejść bezpiecznie, nawet kosztem kilku miejsc parkingowych. Jednak sprawę kamienicy i tak trzeba doprowadzić do końca - mówi K. Stachowiak.
Taki też ma zamiar Powiatowy Inspektor Nadzoru Budowlanego, Paweł Łukaszewski. - Kamienica ma prywatnego właściciela, jakim jest spółka Maro i to ona odpowiada za stan techniczny budynku, który jest wyłączony z użytkowania. Wysyłaliśmy wiele pism z prośbą o przeprowadzenie skutecznej kontroli kamienicy, bez efektu. Wielokrotnie także pisemnie wzywaliśmy do usunięcia zagrożenia, by budynek był bezpieczny dla przechodniów. Sprawa jest bardzo poważna, czego najwyraźniej właściciel nie rozumie. Jego postępowanie jest wysoce nieodpowiedzialne - opowiada Paweł Łukaszewski.
W sprawie kamienicy interweniowała już też straż miejska i straż pożarna. - Inwestor nie reagował na nasze pisma, a stan kamienicy nasi inspektorzy ocenili pobieżnie, obserwując dach z sąsiednich budynków, gdyż nie mogli się do niej dostać. Należałoby przynajmniej skuć luźne elementy elewacji i wykonać porządne zadaszenie - mówi P. Łukaszewski. W związku z brakiem reakcji ze strony firmy Maro, PINB sprawę skierował do poznańskiej prokuratury.
- W związku z uniemożliwieniem przeprowadzenia kontroli, a także ze stworzeniem zagrożenia dla mieszańców. Ponoć firma Maro wystąpiła już do miejskiej konserwator zabytków o skucie elementów elewacji, na co uzyskała zgodę, ale do prac nie przystąpiła. Przygotowujemy się na to, że zrobimy to my, w ramach działania zastępczego, gdy uzyskamy pieniądze od Wojewódzkiego Inspektoratu Nadzoru Budowlanego - zapowiada Łukaszewski.
Firma Maro nie odpowiedziała na naszą prośbę o komentarz ani na próbą kontaktu. Gdy dzwoniliśmy zarząd miał zebranie.
Sprawdź też:
- 21 miejsc w Wielkopolsce idealnych na wycieczkę
- Oszuści i naciągacze poszukiwani przez wielkopolską policję. Rozpoznajesz ich?
- Przy nich twoje życie to krótka chwila!
- Zobacz hostessy, które odwracają uwagę od samochodów
- Najpiękniejsze fanki Lecha Poznań [TOP 50]
- Poznań: Tych kierunków lepiej nie studiuj!
Gazeta Lubuska. Ewakuacja w Zielonej Górze. W garażu były bomby
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?