- Próbowałem się spotkać z panią prezes Przewozów Regionalnych i spróbować wynegocjować nowe warunki, na których moglibyśmy dalej z tych pomieszczeń korzystać - mówi Wielisław Gostyński, prezes "Sprawności". - Do spotkania jednak nie doszło.
CZYTAJ TEŻ:
NFZ: Do lekarza wieczorem inaczej
Własne szczepionki solą w oku lekarzy
Poznań: Uwaga na badania kręgosłupa, które nic nie dają
Pacjenci nie dostawali nowych glukometrów podczas akcji profilaktycznej
Teoretycznie poradnia mogłaby z całym sprzętem, między innymi nowoczesnymi urządzeniami do magnetoterapii i krioterapii, przenieść się do innych pomieszczeń. W praktyce nie jest to takie proste.
- Obejrzałem dziesiątki miejsc - wyjaśnia Gostyński. - Większość w ogóle do naszych celów się nie nadaje, pozostałe wymagałyby kosztownych adaptacji.
Przychodnia wykonuje zabiegi fizykoterapeutyczne i rehabilituje przede wszystkim mieszkańców Grunwaldu. W tej dzielnicy jest największą tego typu placówką. Tylko w tym roku przyjęła 2196 pacjentów. W ubiegłym roku z usług "Sprawności" korzystał co 13 pacjent, którego rehabilitację refundował NFZ.
ZKZL, do którego zwrócił się Wiesław Gostyński, zaproponował barak przy ulicy Ratajczaka.
- Jego adaptacja kosztowałaby około 300 tysięcy złotych - mówi. - Nie mamy takich pieniędzy. Żyjemy przede wszystkim z kontraktu z NFZ i inwestowaliśmy w pomieszczenia i sprzęt. W 2010 roku nasz zysk wyniósł 1600 złotych.
W przypadku pomieszczeń położonych opodal, przeznaczonych na wynajem, o adaptacji nie ma mowy, bo nie zgadza się właściciel. Przeznaczył je bowiem na biura.
- Nasza placówka powstała jako wzorcowy ośrodek rehabilitacyjny kolejowej służby zdrowia - opowiada Gostyński. - Działa tu nieprzerwanie i przez lata udało nam się dostosować go do wymogów sanitarnych stawianych przez Unię Europejską. Mamy fachowy zespół. Szkoda by było zakończyć działalność.
Dla niepełnosprawnych pacjentów zamknięcie ośrodka czy nawet przeniesienie go w inny kraniec miasta to także kłopot.
- Mieszkam przy ulicy Hetmańskiej - mówi Donata Nowacka. - Mam problem, żeby wsiąść do tramwaju czy autobusu. Tu powolutku dojdę sobie pieszo. Gdybym miała daleko dojeżdżać, zrezygnowałabym z zabiegów.
- Moglibyśmy płacić wyższy czynsz, żeby PR mogły wynająć sobie za to biura - twierdzi Gostyński. - Tylko, że nikt nie chce z nami rozmawiać.
- Budynek, w którym działalność prowadzi ośrodek rehabilitacyjny został przekazany spółce Przewozy Regionalne przez PKP SA. Umowę najmu podpisywał poprzedni właściciel. W czerwcu poinformowaliśmy ośrodek, że od 2012 roku nie będziemy mogli udostępnić budynku - kwituje Krzysztof Olszewski, rzecznik prasowy Przewozów Regionalnych.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?