Poznań: Maniacka Dziesiątka nad Maltą [ZDJĘCIA, FILM]

Dziesięciokilometrowy dystans nie przestraszył wcale miłośników biegania. Pogoda dopisała. Było słonecznie, choć na jednym z odcinków trasy nieźle wiało. Na starcie zjawiło się 2100 biegaczy i biegaczek. A wśród nich było kilkanaście osób z Chodzieży. Dwa okrążenia wokół Malty część z nich potraktowała jako trening przed startem w maratonie w Paryżu. Wybierają się tam 15 kwietnia. Liczną, bo kilkudziesięcioosobową reprezentacje wystawił Kalisz oraz Zbąszyń. Ale na biegaczach z Wielkopolski się nie kończy. Grzegorz Grabowski, znany w kręgach biegaczy jako "Wasyl", przyjechał z Warszawy. Wcześniej związany był z Trzemesznem, gdzie organizował Bieg Trzech Jezior na dystansie 15 kilometrów. Co roku odbywa się on w lutym. Nie brakuje wtedy ani śniegu, ani mrozu. W tym roku na przykład temperatura spadła do minus 15 stopni Celsjusza.

Czytaj także:
Poznań: Bieg sylwestrowy nad Maltą [WYNIKI ZDJĘCIA FILM]
Śródka: Wyścig kelnerów i bieg na szpilkach [ZDJĘCIA i FILMY]

Biegać każdy może

- Biegam od lat 80 poprzedniego stulecia i chociaż obecnie mieszkam w Warszawie, gdy nie potrafię nie wystartować w biegach, które są w Wielkopolsce - mówi Grzegorz Grabowski. Dziesięć kilometrów przebiegł on w czasie nieco poniżej 50 minut.

Jednym z najstarszych biegaczy był Zenon Puszczewicz, 71-letni mieszkaniec Brzegu. Jak się okazuje, mimo swoich lat pan Zenon biega od niedawna. Zaczął, gdy miał lat 63.

- Chciałem pozbyć się paru kilogramów i udało się - mówi. Zrzucił ich około dwudziestu.

- Biegam cztery razy w tygodniu dla zdrowia i satysfakcji - dodaje Zenon Puszczewicz. Ale co to jest za bieganie. W czasie treningu pokonuje nie mniej jak 10 kilometrów, a bywa że przebiega i piętnaście kilometrów. Leon Wawrzyniak z Pobiedzisk zaczął biegać 12 lat temu. Też nie był wtedy młodzieniaszkiem. Miał już 45 lat.

- Kolega namówił na bieganie. Po pierwszych kilku startach na 5 i 10 kilometrów pojechaliśmy na półmaraton. Teraz lekarze mówią mi: Niech pan nie przerywa biegania - opowiada. Pan Leon przebiegł ubiegłoroczny maraton w 4 godziny 15 minut.
Ireneusz Szpot, zdobywca Korony Ziemi. Na pokonanie 10 kilometrów potrzebował nieco ponad 40 minut, ale nie był z tego do końca zadowolony.

- Chciałem zejść poniżej 40 minut - mówi zdobywca Mount Everestu. Upragniony czas może osiągnie w maju, gdy w Swarzędzu odbędzie się bieg na identycznym dystansie, czyli Dziesiątka Chevrolet Szpot.

W kolumnie biegaczy dojrzeć można było i Ryszard Grobelnego, prezydenta Poznania oraz Bartosza Derech, wójta gminy Rokietnica. Liczną grupą pojawiali się na starcie przedstawiciele Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska z Poznania.

Obcokrajowcy na podium

Jak zapowiadał na długo przed startem Artur Kujawiński inicjator biegu oraz jego organizator wśród biegaczy nie zabrakło obcokrajowców.

- O nasz bieg pytali nawet zawodnicy z Etiopii i Kenii, ale ich zaproszenie na razie przerasta nasze możliwości - mówi Artur Kujawiński. Nie zabrakło natomiast biegaczek z Rosji, zawodników z Ukrainy i to oni nadawali ton walce o miejsca na podium.

Polacy i Polki robili co było w ich mocy, ale tym razem musieli uznać wyższość rywali. Wśród pań zwyciężyła Nadzieżda Trilinskają z Białorusi przed Aleną Beresniawą też z Białorusi. Miejsce trzecie wywalczyła Dominika Nowakowska, wicemistrzyni Polski w biegach przełajowych.

Jak czwarta zameldowała się na mecie Karolina Górna, a piąta była Dominika Stelmach.

Najszybszy wśród mężczyzn był Sergiej Okseniuk z czasem 29 minut i 56 sekund. Na drugim stopniu podium stanął Jurij Rusiuk, a trzeci był Mykoła Jukimczuk. Cała trójka biegaczy pochodzi z Ukrainy. Pierwszy Polak przybiegł na miejscu czwartym, a był to Maciej Muślewski z Mokasyna Płoty. Piąty był jego kolega klubowy Adam Kierzek. Triumfatorka oraz zwycięzca w kategorii mężczyzn otrzymali pozłacane medale.