Dyrekcja placówki zaprzecza, że prowadzone są działania zmierzające do zniechęcenia rodziców do umieszczania swoich dzieci w szkole 107. Jednocześnie jednak padają argumenty o rachunku ekonomicznym i przestrzeganiu prawa oświatowego.
- My jesteśmy tylko dyrektorami szkoły - mówi Piotr Jankowski, wicedyrektor ZSS. - O zamknięciu czy wygaszeniu placówki decyduje Rada Miasta. I absolutnie nie odwodzimy rodziców od zamiaru umieszczenia dzieci w naszej szkole, mają prawo wyboru placówki. Ale z punktu widzenia prawa oświatowego, niektóre klasy w naszej szkole nie mają prawa istnieć - na przykład klasa czwarta, w której jest obecnie zaledwie 4 uczniów.
W całej szkole jest uczniów 55. Mogłoby się w niej uczyć - zdaniem wydziału oświaty - o niemal 130 osób więcej.
Tymczasem właśnie niewielkie klasy są dla rodziców argumentem przemawiającym za wyborem tej właśnie szkoły. - Pozostałe to są molochy - mówi Marzena Czyż. - W szkole 101 jest 250 uczniów, ale za tym też idą pieniądze. Nie liczy się dziecko, tylko kasa.
Sytuację szkoły radni Poznania znają od dwóch lat. - Wówczas rodzice poinformowali, że w poradni zdrowia psychicznego słyszą, że szkoła ma być wygaszana - mówi radna Katarzyna Kretkowska. - Szkoła zaś nie została przeznaczona do likwidacji, nie słyszałam, by miała być również wygaszana.
Dwa lata temu pojawiły się również plany, by w szkole stworzyć klasy terapeutyczne. Na to jednak nie wyraził zgody wydział oświaty, powołując się na przepisy uniemożliwiające tworzenie tego typu klas w szkołach specjalnych. - Jeśli się chce, to można wszystko zrobić - kontrargumentuje Kretkowska. - Ważne jest jednak, by placówką kierował dyrektor, który zechce taką szkołę rozwijać.
Tymczasem pełniącym obowiązki dyrektora szkoły od dwóch lat jest... dyrektor szkoły specjalnej nr 101 na Grunwaldzie. - Rodzice przychodzą do sekretariatu, żeby się dowiedzieć czegoś o naszej szkole i słyszą, że jest ona do likwidacji, ale mogą zapisać dziecko na przykład do szkoły nr 101 - oburza się Marzena Czyż.
- Jestem głęboko przeciwna takim metodom - mówi Katarzyna Kretkowska. - Jeśli w ogóle ma się coś wydarzyć, to nie powinno się do tego doprowadzać za pomocą manipulowania.
Rodzice i nauczyciele szkoły twierdzą, że w budynku miałaby być zlokalizowana poradnia zdrowia psychicznego. Pracownicy tej ostatniej tego nie potwierdzają. Szkoła jest bardzo atrakcyjnie zlokalizowana - w centrum miasta, z własnym parkingiem, z łatwym dojazdem. Na razie działa - z pisma wydziału oświaty do Rady Szkoły wynika, że uczniowie już uczęszczający do szkoły, będą mogli w niej skończyć naukę.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?