Poznań Open: Polacy nie przebrnęli przez eliminacje turnieju

Pogoda nie była w poniedziałek sprzymierzeńcem uczestników tenisowego challengera Poznań Open 2015. Wpierw opady deszczu opóźniły rozpoczęcie przedpołudniowej sesji na kortach Parku Tenisowego Olimpia, a przed godz. 17 przerwały rozpoczęte spotkania.

Polskich kibiców najbardziej interesowały mecze z udziałem biało-czerwonych. Tylko jeden "krok" od awansu do turnieju głównego dzielił Adriana Andrzejczuka. Tenisista AZS Poznań jako jedyny Polak przebrnął dwie rundy eliminacji.

- Liczę na walkę. Wydaje mi się, że awans jest w zasięgu - przyznawał przed meczem Adrian Andrzejczuk.
Jednak jego przeciwnik Maxim Dubarenco nie zamierzał łatwo sprzedać skóry. Wygrał pierwszego seta dość pewnie 6:2.
Druga odsłona to już walka na całego. Polak wyszedł na prowadzenie 4:2. Potem mecz się wyrównał. W dramatycznym tie-breaku zwyciężył jednak do dwóch Białorusin.

- Byłem mocno skoncentrowany. Chciałem ten mecz wygrać w dwóch setach i się udało - przyznał Dubarenco.

- Dlaczego przegrałem? Trochę zawiódł mnie dzisiaj serwis. Może to zmęczenie? Gram już 8 dzień z rzędu. Szkoda… - podsumował Polak, który bezpośrednio przed challengerem uczestniczył w Młodzieżowych Mistrzostwach Polski, zdobywając w nich srebrny medal.

Natomiast w grze podwójnej dobrze zaprezentował się drugi z Polaków. Karol Drzewiecki (na co dzień reprezentuje barwy Grunwaldu Poznań) grając w parze z Rumunem Vladem Corneą pokonał debel francuski Mathias Bourgue/Lucas Pouille 6:3, 6:4.

Przypomnijmy, że w turnieju głównym wystąpi czterech naszych reprezentantów: Grzegorz Panfil (zmierzy się z turniejową "jedynką" Hiszpanem Pablo Carreno Bustą), Andrzej Kapaś, Hubert Hurkacz i Michał Dembek.

Triumfator tegorocznego Poznań Open otrzyma do klasyfikacji ATP 100 punktów rankingowych i czek na kwotę 9,2 tys. euro.