Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Poznań: Po co komu takie wiaty na przystankach?

Katarzyna Fertsch
Taka wiata stanęła na ulicy Chociszewskiego. Ma się pojawić jeszcze dach
Taka wiata stanęła na ulicy Chociszewskiego. Ma się pojawić jeszcze dach Waldemar Wylegalski
Są bardzo wąskie, brzydkie, nie mają dachów, ani miejsca na rozkłady jazdy. Tak pasażerowie opisują nowe wiaty przystankowe, których montaż właśnie się rozpoczął. Przedstawiciele Zarządu Transportu Miejskiego uspokajają jednak, że prace dopiero się rozpoczęły. I to, co stoi na przystankach, po prostu nie jest jeszcze dokończone.

Nowe wiaty stoją już między innymi na ulicy Piątkowskiej, Chociszewskiego czy osiedlu Kopernika.

- Dotychczasowe wiaty kojarzyły się z Poznaniem, bo były zielone. Dlaczego teraz stawiane są inne? Nie dość, że brzydsze, to jeszcze zupełnie niepraktyczne - przekonuje Paulina Kowalska, która często jeździ Piątkowską.

Czytaj także:

Poznań: Trzydzieści przystanków dostanie nowe wiaty

Wiaty faktycznie zupełnie różnią się od tych, do których przywykliśmy: metalowe elementy są ciemnozielone, pozostałe części natomiast - przezroczyste (jedynym elementem graficznym jest logo ZTM). Mają też różną szerokość, od 30 centymetrów do 1,5 metra. Tylko w tych drugich pojawią się ławeczki.

- Te wąskie wiaty to wyrzucanie pieniędzy w błoto. I tak nikogo nie ochronią przed deszczem - uważa pasażer Konrad Miej. Z tymi zarzutami nie zgadza się Rafał Kupś, dyrektor ZTM. Wyjaśnia, że wąskie wiaty stanęły lub staną tam, gdzie nie ma miejsca na klasyczne przystanki. Choćby dlatego, że chodnik jest za wąski i duża wiata uniemożliwiałaby przejście osobom niepełnosprawnym lub matkom z dziećmi w wózkach.

- Moim zdaniem lepiej, żeby pasażer miał do dyspozycji tak wąską wiatę, niż nie miał żadnej - uważa dyrektor Kupś. - Poza tym montaż jeszcze się nie zakończył. Każda z wiat będzie miała rozkład jazdy oraz daszek, choć czasami wąski - dodaje.

W sumie do końca roku stanie około 30 nowych wiat na przystankach autobusowych (między innymi na ulicach: Solnej, Strzeszyńskiej, Sandomierskiej, Literackiej, Opolskiej). ZTM wydał na to 200 tysięcy złotych.

Nowe wiaty przystankowe nie są oświetlone, nie mają też miejsca na reklamy.
- Zdecydowaliśmy się na najprostsze wiaty, bo były tańsze. Dzięki temu możemy ustawić ich więcej - wyjaśnia Kupś.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski