Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Poznań: Poszukiwany przestępca złapany w Berlinie

Agnieszka Smogulecka
Michał S. został zatrzymany w Berlinie.
Michał S. został zatrzymany w Berlinie.
"Elektryczny" - tak mówią policjanci o wyjątkowo czujnych poszukiwanych przestępcach. Właśnie taki był Michał S., którego od roku tropili poszukiwacze z komendy wojewódzkiej w Poznaniu.

Kryminalnym udało się go namierzyć w Niemczech. Teraz mężczyzna czeka na transport do Polski. Gdy wróci do kraju będzie odsiadywał wyrok za przestępstwa narkotykowe i stanie przed sądem za kolejne.

Michał S. z poznańskiego Piątkowa. 34 lata. Doskonale znany policjantom, głównie tym, którzy zajmują się zwalczaniem przestępczości narkotykowej. Powinien właśnie brać udział w procesie, który toczy się przed sądem okręgowym. Dotyczy gangu zajmującego się przemytem oraz rozprowadzaniem wielkich ilości narkotyków. Powinien, ale... odkąd usłyszał, że jest na celowniku policji - ukrywa się.

Michał S. był już karany za przestępstwa narkotykowe. Usłyszał nawet wyrok, ale - ze względu na jego ciężką sytuację - odroczono go do kwietnia tego roku. Gdy po wyznaczonym terminie Michał S. nie stawił się do odbycia kary, sąd wysłał za nim list gończy (ma do odsiedzenia dwa lata i sześć miesięcy). W kwietniu jednak mężczyzna już się ukrywał i był poszukiwany przez Centralne Biuro Śledcze (wszystko wskazuje na to, że był zamieszany w działalność polsko-niemieckiego gangu narkotykowego).

To, co nie udało się grupie pościgowej CBŚ, udało się poszukiwaczom z wydziału kryminalnego KWP w Poznaniu (którzy mają zresztą opinię najskuteczniejszych w kraju) . Przez rok tropili poszukiwanego, sprawdzali każdą informację, która mogła naprowadzić na jego ślad. I udało się.

Dziś już wiadomo, że Michał S. wyjechał z Polski. Bywał w Holandii, także w Niemczech. Zmienił wygląd, zerwał kontakty z rodziną i znajomymi, posługiwał się sfałszowanymi dokumentami. Korzystał tylko z wypożyczanych samochodów, które także często zmieniał. Jak ognia unikał kamer - odwracał twarz, zakładał kaptur bluzy, a gdy miał coś do załatwienia w objętej monitoringiem okolicy wysyłał tam znajomych.

W Niemczech, choć nie pracował, powodziło mu się dobrze - wszystko wskazuje na to, że kontynuował narkotykowy proceder. Jeździł luksusowym samochodem, miał przy sobie 3 tysiące euro. A wpadł... gdy poszedł do sklepu spożywczego po bułki. Aż podskoczył, gdy usłyszał słowa w języku polskim. Dopiero po chwili zorientował się, że wpadł w tarapaty - zobaczył "starych znajomych", którzy już raz, przed laty, wytropili go gdy ukrywał się pod Piłą.

Jak został namierzony? Tego kryminalni nie chcą zdradzić. Zaznaczają tylko, że bardzo pomogli im funkcjonariusze z Niemiec i Holandii.

Poszukiwacze z Poznania są grupą, która - co rzadsze w innych komendach - nie pierwszy raz wyjeżdża za granicę, by złapać poszukiwanego. W tym roku byli już w Czechach - w Pradze złapali Karola K. z Leszna, który ukrywał się, bo ciążyły na nim zarzuty wielu oszustw i wyłudzeń pieniędzy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski