Przypomnijmy, że pożar w hali produkcyjnej firmy wytwarzającej opakowania przy ul. Karpiej w Poznaniu wybuchł w niedzielę rano. Na miejscu akcję prowadziło ponad stu strażaków. Postępowanie w sprawie pożaru nadzoruje teraz Prokuratura Rejonowa Poznań - Stare Miasto w Poznaniu.
Czytaj więcej: Poznań: Pożar na Naramowicach. Płonął budynek przy ul. Karpia. Gasiło go ponad 20 zastępów straży pożarnej [ZDJĘCIA]
W chwili wybuchu pożaru w budynku był jeden pracownik - portier. Mężczyzna został już przesłuchany. - Jak wynika z zeznań pracownika przyczyną pożaru miała być niesprawność jednej z maszyn produkcyjnych - tłumaczy prok. Michał Smętkowski, rzecznik prasowy prokuratury.
Potwierdzają się więc informacje, o których pisaliśmy w dniu pożaru. Świadkowie jako przyczynę wskazywali właśnie awarię maszyny. Przebieg zdarzenia nadal ustalają śledczy.
Sprawdź też: Poznań: Kierowca, który uciekał przed policją w centrum usłyszał zarzuty. Będzie wniosek o tymczasowe aresztowanie
Oszacowane zostały także straty powstałe w wyniku pożaru. Wyceniono je na kwotę 1,7 mln złotych.
Pożar zakładu produkcyjnego w Poznaniu. Spłonęło 20 tys. metrów kwadratowych hali:
Źródło: TVN24
POLECAMY:
Modowe stylizacje poznaniaków zadziwiają!
Najlepsze zdjęcia z MPK Poznań. To nas śmieszy i dziwi!
Ile zarabiają prostytutki w Wielkopolsce?
Kobiety poszukiwane za niepłacenie alimentówWszystko o Lechu Poznań [NEWSY, TRANSFERY]
Quizy gwarowe, które pokochaliście [SPRAWDŹ SIĘ]
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?