Zarzuty dla Krzysztofa M. były tylko kwestią czasu. Kiedy w ubiegłym tygodniu policjanci CBŚ zatrzymywali pseudokibiców, zrobili przeszukanie także u szefa Wiary Lecha. Nie zatrzymali Krzysztofa M., bo go nie było. - Jestem na wakacjach - tłumaczył w rozmowie z nami.
- Krzysztof M. zgłosił się do prokuratury, gdzie został przesłuchany - mówi Magdalena Mazur-Prus z Prokuratury Okręgowej w Poznaniu. - Przedstawiono mu zarzut, że prowadząc działalność gospodarczą, wystawił fałszywe dokumenty: zaświadczenia o zatrudnieniu i zarobkach. Przyznał się do winy - prokurator nie chce ujawniać, na czyje nazwisko Krzysztof M. wystawił fałszywki, ale zaznacza, że to część śledztwa dotyczącego "ustawek". Krzysztof M. nie został zatrzymany.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?